środa, 11 czerwca 2014

TRE - ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę.






 

Metoda TRE - pozytywne wibracje

Autor Natalia Toczek, 03.06.2014






                                               Metoda TRE - pozytywne wibracje
Poniżej przedstawiamy wywiad z Panią Alicją Zieńko, certyfikowanym Praktykiem TRE level II st. B, trenerką rozwoju osobistego, arteterapeutką, pedagogiem, malarką. Ukończyła m.in. Szkołę Trenerów Metrum, 2 stopnie malarstwa intuicyjnego Vedic Art, liczne Treningi Interpersonalne i Twórcze. Jest pod stałą superwizją nauczycieli TRE i Ośrodka Pracy z Ciałem w Koszalinie.


Co to jest metoda TRE i w jaki sposób nawiązuje do psychologii człowieka?
Ćwiczenia TRE wykorzystują wiedzę z zakresu traumatologii, terapii przez ciało, anatomii, neurofizjologii, a przede wszystkim niosą wsparcie i rozwój osobom najbardziej potrzebującym.
Ćwiczenia nazywają się w skrócie TRE (ang. Tension and Trauma Releasing Exercises) i zostały opracowane przez międzynarodowego eksperta w dziedzinie traumy, psychoterapeuty dr Davida Berceli z USA. Metoda TRE ma swoje korzenie w Analizie Bioenergetycznej dr Alexandra Lowena. Pracując z pacjentami, David Berceli powiązał pewne fakty: drżenia występujące podczas ćwiczeń bioenergetycznych oraz swoje własne doświadczenia i obserwacje z wojny. Początkowo metoda TRE miała służyć głównie weteranom wojennym i ich rodzinom, a następnie wszystkim osobom dotkniętym PTSD (zespół stresu pourazowego). Rozwój tej metody sprawił, że w ciągu ponad 20 lat, TRE pomaga wszystkim osobom, zmagającym się z różnymi rodzajami stresu, urazu fizycznego i psychicznego. TRE wspaniale komponuje się z innymi metodami terapii i psychoterapii. Wielu psychoterapeutów, psychologów, rehabilitantów, pielęgniarek szkoli się w tej metodzie, by móc łączyć pracę z ciałem oraz pomoc w zakresie swojej dziedziny.

W jaki sposób w TRE następuje uwolnienie napięć i blokad?
Metoda TRE przypomina gatunkowi ludzkiemu, że może sięgnąć w prosty sposób po naturalny mechanizm regulacji neuroruchowej.
Kilka prostych ćwiczeń przygotowuje ciało do uruchomienia drżeń mięśniowych i powięziowych. Podczas leżenia na macie, pozwalamy wibracjom rozluźniać napięcia i redukować bolesne skutki stresu. W miarę jak rozluźnia się przepona i mięsień biodrowo-lędźwiowy, cały tułów przechodzi w stan głębokiej relaksacji. Zostaje aktywowany układ parasympatyczny, odpowiedzialny m.in. za odpoczynek i trawienie.

Podczas ćwiczeń to ciało zaczyna przejmować kontrolę nad procesem. Ciało wie, jak się spinać, jak znieruchomieć, jak reagować na stres. Wie też, jak się rozluźnić i wrócić do stanu równowagi. To właśnie drżenia uzdrawiają ciało, dlatego twórca metody nazwał je Samoindukujące się Terapeutyczne Wibracje.
Każda żywa osoba pulsuje, każdy ssak korzysta z mechanizmu wibracji. My ludzie też mamy możliwość sobie o tym przypomnieć i pozwolić ciału zintegrować proces leczenia.
Dzięki temu, że TRE wykorzystuje naturalny mechanizm wibracji w ciele, zdrowienie człowieka odbywa się jednocześnie na wszystkich poziomach, gdyż wpływa pozytywnie na układ nerwowy, anatomiczny i biochemiczny. Normuje się ciśnienie krwi, tętno, oddech staje się głębszy, miarowy. Ustępują ataki depresji i paniki. Nerwowe osoby się uspokajają, a nieśmiałe i bez mocnych granic, nabierają odwagi i znajdują pewność siebie i niezależność. Ciało, dusza, emocje mogą znów pracować w harmonii.

Jak wygląda sesja TRE?
Sesja indywidualna trwa około 1 godziny i 15 minut. Jest chwila czasu na rozmowę, ćwiczenia wstępne oraz ćwiczenia, w których uruchamiają się wibracje. Moje zadanie to dać uczestnikowi sesji przestrzeń do kontaktu ze swoim ciałem, zadbać o bezpieczeństwo, przypominać o oddychaniu, proponować różne ustawienia. Moja najważniejsza rola to zachęcać do własnej pracy ze sobą i uczyć autoregulacji.
Jeśli pojawia się jakiś blok w ciele, stosuję interwencje słowne, dotykowe, masażowe. Czasem wystarczy podłożyć koc pod daną część ciała, by wibracje znów popłynęły swobodnie.

Jakie są formy zajęć z TRE?
Są to godzinne sesje indywidualne, dwugodzinne sesje grupowe, a także jedno- lub dwudniowe warsztaty rozwoju osobistego, w których jedną z proponowanych form pracy są ćwiczenia TRE. Lubię łączyć TRE z tańcem ekspresyjnym i z rysowaniem mandali. Taniec otwiera na naturalny ruch, rozgrzewa ciało, sprawia radość. Rysowanie mandali pomaga domknąć proces, wycisza.

Czym według Pani jest trauma?
Trauma to indywidualne, subiektywne odczucie sytuacji trudnej. Jedna sytuacja, zdarzenie jest dla jednego człowieka zbyt trudne i bolesne, dla drugiego jest „do przejścia”. Jeden się „otrząśnie”, inny będzie w sobie dusił strach, złość, smutek. Ale to interpretuje dane zdarzenie jako traumatyczne. Trauma to fizjologia i wszystkie reakcje na poziomie napięcia ciała. Ćwicząc TRE, dochodzimy do różnych wzorców napięciowych i je wygaszamy. Dla wibracji nie ważne czy był to wypadek samochodowy, ciężki poród, toksyczny związek, wymagająca praca, kontuzja sportowa. Napięcia odkładają się w ciele w podobny sposób i tworzy się nawyk napinania mięśni, a co za tym idzie, ból, dyskomfort i złe samopoczucie. 
Trauma potrafi tez siedzieć cicho, głęboko w ciele, nie chce być widoczna. Jest często całkiem niewinna i nie chcemy jej dostrzec. Mówimy: „to nic takiego, to tylko ból głowy”; „depresja zdarza się teraz każdemu”, „Bolą plecy? Poboli i przestanie. Nieczęsto kojarzymy ból, złe samopoczucie, bezsenność i problem w relacjach z przeżyciem traumatycznym, sytuacją trudną. Trauma jest wtedy, gdy po prostu ciało przestaje sobie radzić ze stresem.. 

Ważny aspekt pracy w TRE to ROZWÓJ OSOBISTY. Poprzez pracę z TRE można dostrzec związek między urazem, traumą doświadczoną w życiu dorosłym, a traumami przeżytymi w dzieciństwie. Często takie trudne doświadczenia jak: wypadek, choroba pomaga otworzyć i oczyścić przestrzeń, w której zagnieździły się traumy dziecięce. Dotarcie do nich na poziomie fizycznym, poprzez drżenia, daje możliwości głębokiego uzdrowienia nie tylko urazów fizycznych, ale i emocjonalnych, psychicznych.

Jak zazwyczaj czują się pacjenci po sesji? Czy odblokowanie napięć następuje poprzez płacz, śmiech.. czy jest to zupełnie inny proces?
Uczestnicy sesji często mówią, że są głęboko zrelaksowani, że czują się błogo, że jest im przyjemnie. Wiele osób za pierwszym razem już podczas ćwiczenia mówi: „ale dziwne :), ale jest super”.
Jedna z klientek po jednej z sesji podzieliła się swoimi odczuciami pisząc do mnie maila:
„Już pierwsza sesja znacznie zmniejszyła koszmarne napięcia ciała wynikające z PTSD. W ciele pojawiło się uczucie większego komfortu i przestrzeni. Spadło męczące tętno (do tej pory pomagała tylko akupunktura). 
Kolejne sesje pomagają uwalniać się dalej. Cieszę się, że znalazłam TRE i, nie zastanawiając się długo, zdecydowałam się spróbować.” Agnieszka z Warszawy
„Czerpię codziennie ogromną frajdę z TRE! Dla mnie osobiście jest to swoistego rodzaju przyjemna medytacja w ruchu.
Czerpię zadowolenie obserwując jak moje ciało i "głowa" reagują. Każda kolejna sesja TRE wnosi do mojego życia i doświadczenia coś nowego, co pomaga mi w moim rozwoju.
Dzięki TRE niemalże od razu zauważyłam zmiany na lepsze - zarówno w ciele, jak i "głowie" :)” Magda z Krakowa

Napięcia uwalniane są na poziomie ciała, także dla każdego ma to różny przebieg. Emocje czasem się zdarzają, gdy za procesem uwalniania kryją się nie wyrażone, długo tłumione uczucia. Czasem ktoś uroni łzę. Podczas sesji grupowych częściej się zdarza głośny, swobodny śmiech, który zaraża przynajmniej połowę grupy i bardzo pomaga w rozluźnieniu przepony i całego tułowia.

Jaka jest Pani ulubiona forma relaksu?
Uwielbiam słuchać muzyki i tańczyć do utworów, które mnie danego dnia zainspirowały.
A gdy jestem z przyjaciółmi po prostu uwielbiam z nimi.. gadać :)
oraz fanpage na Facebooku: TRE Alicja Zieńko


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz