sobota, 30 grudnia 2017

RODZICE - CZEMU TAKICH WYBRAŁEM ???

Rodzice.
 W życiu możemy zmienić naprawdę wiele. Prawie wszystko. Ale to, czego nigdy się zmienić nie da, to Rodzice. Ludzie, którzy przyczynili się do tego, że jestem tutaj, że Ty jesteś. Cokolwiek byś o nich nie myślał. Jakikolwiek byłby Twój do nich stosunek, to się nie zmieni. To jest twoja mama i twój tata. Mama, która cię urodziła i tata, który w dużej mierze przyczynił się do tego .
Przeglądałam wczoraj zdjęcia z dzieciństwa. Przypomniałam sobie moich rodziców, gdy byłam dzieckiem. Jak żyli, jak się zachowywali, z czym się borykali. Ich ideały, pragnienia, słabości, lęki, oczekiwania, dążenia. Ogarnęło mnie ogromne współczucie dla nich i dla siebie.

Czy byli idealni?. Oczywiście, że nie. Czy ja byłam idealnym dzieckiem? Z całą pewnością - nie . Ulżyło mi jeszcze bardziej. Kiedy sobie uświadomiłam, jak wiele dobrego potrafię wziąć od nich, do swojego życia - pomimo. Otwartość na świat, życie i ludzi. Gościnność. Umiejętność przyciągania do siebie innych. Zaradność, samodzielność, niezależność, umiejętność bycie w świecie i dobrych z nim relacji.

Zbyt często koncentrujemy się na tym, czego nie było, co nie zostało powiedziane, co nie zostało dane – a co wszystko być powinno. I kiedy nie potrafimy przyjąć tego, co po prostu zostało dane, nie potrafimy wziąć więcej – ani od nich, ani od świata i ludzi. Obarczamy świat, swoimi niespełnionymi oczekiwaniami i dziwimy się, że świat nie chce nas przyjąć tak, jak sobie to wyobrażamy. Ciągle balansujemy między własnymi pragnieniami a tym, co wydaje nam się możliwe.

Kiedy uświadamiasz sobie, że sam wybrałeś swoich rodziców. Jasno zobaczysz jaki tak naprawdę masz/miałeś stosunek do siebie, ale również do świata i ludzi. Tego nie da się od siebie oddzielić. Choćbyś z całych sił próbował. Niezależnie od tego, jakie było twoje dzieciństwo, jest też dobra wiadomość . Kiedy potrafisz przyjąć to co było, to co dostałeś. A przyjąć potrafisz tylko wtedy, gdy masz uznanie, wdzięczność i szacunek. Potrafisz przyjąć znacznie więcej. Więcej od nich, od świata i od ludzi. Poczuć uznanie i szacunek potrafisz tylko wtedy, gdy masz pokorę. Pokorę, która sprawi, że się wycofasz z pozycji: „JA. Ja jestem najważniejszy i Wasza to wina, że tego nie dostałem i że wciąż jestem tak daleko od tego co dobre, ze świata i ludzi”.

Widzisz, to wszystko brzmi tak banalnie. Kochaj, szanuj, doceniaj. Ale cała banalność zanika, kiedy naprawdę przychodzi doświadczenie. Tak jak i przestajesz bazować już tylko na swoim dobrze wyszkolonym umyśle. Którego wyszkoliłeś po to, by w końcu stworzyć wokół siebie „idealny” świat, o jakim marzyłeś. Otwarty umysł, sprawi że będziesz z łatwością kreował na miarę swoich pięknych wyobrażeń. Otwarte serce, pomoże ci wychodzić poza swoje najpiękniejsze idee. Ale dopiero POKORNE SERCE sprawi, że staniesz się uczestnikiem cudów, jakich do tej pory sobie nie wyobrażałeś i jakich wcześniej nie poznałeś. Pokora sprawi, że wszystko się zmieni. Ty, świat, ludzie. Bo niczego już nie będzie na zewnątrz Ciebie. Dlatego tak łatwo będzie Ci kochać innych i tak łatwo będzie im patrzeć na Ciebie.
Kiedy naprawdę przyjmiesz ludzi, którzy ofiarowali Ci - Siebie, abyś Ty mógł przyjąć swoje Życie. Dopiero wtedy doświadczysz w sobie, jak wielkim darem są dla Ciebie.
I cudem stanie się Twoje Życie. A Ty – darem dla Świata. Świata, którego największym pragnieniem jest odkrywać – jak wielkim CUDEM JESTEŚ. 

CO ROBIĘ





czwartek, 28 grudnia 2017

12 dni Godów - ukradzione Święto

Jezus wcale nie urodził się 25 grudnia. Datę tę wybrano, by zastąpić dawne święta pogańskie. Tego dnia celebrowano narodziny popularnego wśród obywateli Cesarstwa Rzymskiego boga Mitry oraz święto Słońca Niezwyciężonego. Natomiast u Słowian ten dzień wchodził w okres dwutygodniowych Godów – świąt nowego Słońca, uosabianego w postaci Swarożyca. W wierze przyrodzonej zimowe przesilenie stanowiło najważniejszy punkt cyklu liturgicznego. Hierarchowie chrześcijańscy świadomie na koniec grudnia wyznaczyli dzień świętowania urodzin Jezusa, by starą tradycję pogan włączyć do ich nowego produktu ideologicznego. W ten sposób ukradli święto naszych przodków, by łatwiej nad nimi zapanować.

21-22 grudnia Słowianie obchodzili Szczodre Gody, zwane także świętem Zimowego Staniasłońca – podaje innemedium.pl. To jedno z czterech najważniejszych słowiańskich świąt solarnych. Wyznaczało nie tylko początek nowego roku słonecznego, ale także początek roku liturgicznego i wegetacyjnego. W czasie Szczodrych Godów następowało przesilenie zimowe, dni ponownie stawały się dłuższe a noce krótsze. Następowało symboliczne zwycięstwo boga słońca-światła czyli Swarożyca nad ciemnością. Zaczynał się nowy życiodajny cykl, w którym Słońce-Swarożyc rozpoczynał swą podróż, oświetlając Matkę Ziemię Mokosz.
Nie ma żadnych dowodów historycznych, że Jezus urodził się 25 grudnia. W pierwszych wiekach nowej wiary narodzenie jej boga wyznaczano na 20 dzień kwietnia lub maja. Klemens Aleksandryjski (żyjący w latach 150-215 n.e. Ojciec Kościoła, święty katolików i prawosławnych) napisał: „Są tacy, co ustalili nie tylko rok, ale nawet dzień Pańskich narodzin i twierdzą, że miało to miejsce 28 roku panowania Augusta, 25 dnia egipskiego miesiąca pachon. […] Inni wskazują na 24 lub 25 dzień pharmuthi”. Po przeliczeniu daje to 20 kwietnia lub 20 maja.
Cześć Słońcu i penisowi
25 grudnia stał się, w tradycji zachodniej, dniem narodzin Jezusa dopiero w IV w. n.e.. Pierwsza wzmianka o obchodzeniu tego święta pochodzi z manuskryptu „Kalendarz 354 roku”. W tym samym dniu w Cesarstwie Rzymskim obchodzono święto Sol Invictus (Słońca Niezwyciężonego), upamiętniające „narodziny” nowego słońca. Natomiast na kilka dni przed Bożym Narodzeniem wypada przesilenie zimowe obchodzone w wielu rodzimych religiach Europy, m.in. Słowiańskiej.
Życie duchowe „pogan” było bogate i pierwsi chrześcijanie czerpali z niego pełnymi garściami. Tak stało się z obrzędowością Godów, włączonych do celebry Bożego Narodzenia. Podobnie stało się z Wielkanocą, która była w wierze przyrodzonej związana z kultem płodności – stąd we współczesnej symbolice jajka, króliczki czy zajączki. To samo dotyczy obrządku poświęcania/pokropienia pokarmów czy domów przez księdza. Kropidło kapłana to bowiem… symbol penisa w wzwodzie, a kropienie odpowiada wytryskowi nasienia, czyli jest to swoiste błogosławieństwo płodności domowi.
Przodków świętowanie
Podczas Szczodrych Godów Słowianie na prawie dwa tygodnie zaprzestawali pracy fizycznej, po to by spędzić czas w rodzinnym gronie. Dla – od tysiącleci rolniczego ludu – ten okres był idealny do świętowania. Żadnych prac w polu czy sadzie nie można było prowadzić z przyczyn naturalnych (zima), a domowe spiżarnie pełne były zapasów z letnich i jesiennych zbiorów. Wiara w możliwą w tym czasie łączność pomiędzy światami sprawiała, że święta dla Słowian były wyjątkowo rodzinne, gdyż poza żyjącymi bliskimi można było nawiązać kontakt również z tymi, którzy już odeszli z tego świata. Puste miejsce przy stole pozostawiano nie dla jakiegoś anonimowego wędrowca czy spóźnionego krewnego, ale dla zmarłych przodków rodu, tzw. Dziadów, którzy w czasie obchodów Szczodrych Godów mieli możliwość łączności z naszym światem. Dzięki temu świąteczne ucztowanie było okazją do tego, by cały ród zjednoczył się przy jednym stole. Słowiańskie obchody łączyły więc wyciszenie i wspominanie tego co minęło, z radością i hucznym świętowaniem nadejścia nowego.
Sianko, przystrojone drzewko i 12 potraw
Sposobem na zapewnienie sobie dobrobytu na przyszłość było układanie pod obrusem na czas uczty sianka, jako ofiary dla bóstw wegetacyjnych: Welesa, Mokoszy czy Rgieła. Siano rozsypywano nie tylko pod obrusem, ale też dookoła całego stołu. W tych samych miejscach rozrzucano również ziarna, których symbolika dla żyjących z rolnictwa Słowian była oczywista. Wspomniane sianko jeszcze przez długi czas po nastaniu chrześcijaństwa było wykorzystywane do tradycyjnego świątecznego wróżenia. Wyciągnięcie zielonego źdźbła zwiastowało zdrowie, z kolei takiego z kłosami – dostatek, zaś suchego – nadchodzące problemy. Dziś sianko spod obrusa jest opacznie kojarzone ze stajenką, w której narodził się Jezus Chrystus.
Za to pod sufitem zawieszano ścięty czubek drzewka iglastego (najczęściej sosny), który przyozdabiano jabłkami, orzechami, ciasteczkami, świeczkami, a także łańcuchami. Poszczególne ozdoby miały swoją symbolikę: jabłka zapewniały zdrowie i urodę, orzechy – bogactwo i siły witalne, wypieki – dostatek, świeczki – ochronę przed złymi mocami, łańcuch – więzy rodzinne. Z czasem takie drzewko (zwane podłaźniczką) zastąpiła choinka, zaś jabłka zostały wyparte przez przypominające je czerwone lub złote bombki, a orzechy – przez inne drobniejsze ozdoby. Choinka w dzisiejszej postaci została do Polski sprowadzona z Niemiec dopiero pod koniec XVIII wieku.
Najwięcej starosłowiańskich wierzeń zachowało się na polskim stole wigilijnym.Dzisiejszy zwyczaj przygotowywania 12 potraw wigilijnych to pozostałość po pogańskim dziękczynieniu za zbiory. Dlatego, że wypadało podziękować bogom za cały rok – za wszystkie dwanaście miesięcy. Ponadto główne potrawy wywodzą się z pradawnych uroczystości tryznowych (styp). Przykładem takiego dania zadusznego jest kutia – przygotowywana z obtłuczonej pszenicy, maku, słodu, miodu, orzechów, a z czasem również bakalii. Natomiast na groby bliskich zanoszono mak, groch, fasolę, bób, pszenicę, owoce, grzyby i miód. Część z tych składników stała się stałym elementem wigilijnych dań: pierogów, uszek i wypiekanych ciast (np. makowców).
Symbolika dwunastki ma również odzwierciedlenie w okresie trwania Szczodrych Godów przez kolejnych dwanaście wieczorów – przypomina strona Sławosław. W tym czasie szczególnie ważne było też sute ucztowanie, aby wspomóc Słońce w starciu z siłami ciemności.
NA ZDJĘCIU: wizerunek Swarożyca, FOTO: weneda.net
Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres:rudaweb.pl@gmail.com

ZRÓDŁO http://rudaweb.pl/index.php/

środa, 20 grudnia 2017

W JAKIM WYMIARZE JESTEŚ ???

Mamy szczęście żyć w czasie, kiedy dwie różne częstotliwości istnieją jednocześnie. Doświadczamy dwóch skrajnych rzeczy, starego i nowego. Wymiary przeplatają się – mamy do czynienia ze światem 3D, który skupiony jest na materii oraz ze światem 5D, który żyje w polu serca. Trzeci wymiar łączy się z wymiarem piątym, dzięki kładce, którą jest wymiar czwarty.
Zasadniczą różnicą między trzecim, a piątym wymiarem jest postrzeganie. Odbiór rzeczywistości i cała percepcja są diametralnie różne. Możemy chodzić po jednej ulicy (ludzie z 3D i 5D) ale żyjemy w dwóch różnych światach. Jesteśmy w tym samym miejscu, wchodzimy w te same sytuacje co zwykle, a grono naszych znajomych pozostaje takie same. Zmieniamy jednak myślenie, a to z kolei zmienia życie – w końcu jesteśmy w piątym wymiarze, choć w oczach innych możemy pozostać tacy sami.
Odczuwamy miłość do świata, innych i siebie. Doświadczamy siebie tu i teraz, zamiast biegać po przyszłości i przeszłości. Wibrujemy wysoko – odrzucamy strach, gniew, złość, zazdrość. Zmieniamy się, a wraz z nami zmienia się świat.

Po czym możemy poznać człowieka z piątego wymiaru?
  1. Szuka wewnątrz siebie sensu istnienia. Dociera do samowiedzy, własnych prawd i odkryć.
  2. Uzdrawia – siebie i innych. Wie jak przekazywać energię i nadaje jej odpowiedni kierunek.
  3. Pielęgnuje pewność siebie – po prostu wie: nie ma nadziei, nie czeka na gotowe, idzie przed siebie i doskonale wie po co idzie.
  4. Wie doskonale, że życie jest w jego rękach i bierze za nie odpowiedzialność.
  5. Spełnia się dając, a nie tylko biorąc. Człowiek 5D dąży do równowagi w braniu i dawaniu.
  6. Szanuje odrębność innych. Ma świadomość, że nie ma kontroli ani wpływu na innych ludzi.
  7. Jest minimalistą – upewnia się, że potrzebuje, zanim zaspokoi swoje zachcianki.
  8. Nie traci energii na ludzi i sprawy, na które nie warto jej tracić.
  9. Odcina się od wampirów energetycznych.
  10. Nie walczy z systemem – robi swoje i zmienia świat wiedząc, że zmiany zaczyna się od siebie.
  11. Nie traci cierpliwości – wie, że nie ma sensu denerwować się wszystkim tym, na co nie ma się wpływu.
  12. Ma świadomość, że może mieć wszystko i być tym, kim pragnie być.
  13. Wie, że żyje wiecznie: akceptuje fakt, że istnieje życie po śmierci, że dusza jest nieśmiertelna.
  14. Wie, że transformuje oraz daje przyzwolenie na transformacje innych.
  15. Nie zajmuje się niskimi energiami: odpuszcza złość, zazdrość, gniew. W zamian decyduje się na podziw, otwartość i wdzięczność.
  16. Żyje intensywnie i korzysta z życia, szkoda mu czasu na wegetację.
  17. Żyje tu i teraz, odpuszcza dryfowanie po przyszłości i topienie się w przeszłości.
  18. Wie, że szczęście ma w sobie i jest to stan, który można uzyskać bez względu na okoliczności.
  19. Kreuje swoją rzeczywistość siłą manifestacji. Tworzy dzięki temu takie życie, na jakim zależy mu najbardziej.
  20. Kieruje się w stronę rzeczy niematerialnych – odchodzi od materii i zatapia się w doświadczaniu przyjaźni i miłości.
  21. Żyje w harmonii z samym sobą. Słucha swojego ciała i swojej duszy. Karmi ją i trzyma w ryzach swoje ego.
  22. Traktuje napotkane osoby jak swoje lustro i dzięki temu pozwala sobie na rozwój.
  23. Widzi różnice między istotami, ale akceptuje je w pełni.
  24. Otwiera się na wizje i świadome sny.
  25. Wierzy w światło i energię.
  26. Zdaje sobie sprawę z tego, że 5 wymiar to częstotliwość, a nie miejsce.
  27. Próbuje nowych rzeczy i jest otwarty na wychodzenie ze swojej strefy komfortu.
  28. Wie, że najważniejsze jest bezpośrednie połączenie ze Źródłem/Bogiem, nie religia.
  29. Wie, że dualizm występuje jedynie do 3 wymiaru włącznie.
  30. Łączy się z wyższym “ja”. Poznaje siebie na poziomie duszy, a jako skutek uboczny, rozwija swoje umiejętności duchowe – jasnowidzenie, intuicję, telepatię.
A Ty? Jak blisko piątego wymiaru już jesteś?

Nadine Lu

Źródła:
http://www.w-przestrzeni-serca.pl/nowa-ziemia/71-3d-do-5d-5d-do-3d.html
https://obudzeni.com/transformacja-ludzkosci-na-ziemie-5d/
http://www.augustynski.eu/piaty-wymiar/
https://przeslanie.blogspot.com/2016/11/pierwszy-etap-ponadczasowosci.html?spref=fb


Grafiki: unsplash.com

Joseph Murphy :: Potęga Podświadomości

wtorek, 14 listopada 2017

wtorek, 17 października 2017

JAK ZAGŁODZIĆ NOWOTWÓR NA ŚMIERĆ

Big Hospital: Jak zagłodzić nowotwór na śmierć i jak obronić się przed nim?



Po latach wmawiania ludziom, że chemioterapia jest jedynym sposobem walki z rakiem, szpital Akademii Medycznej Johns Hopkins w końcu przyznaje, że istnieje alternatywna metoda…
Opisał to następująco:
1. Każdy z nas ma w organizmie komórki nowotworowe. Nie są wykrywane w standardowych testach, dopóki nie namnożą się do kilku miliardów. Gdy lekarze mówią pacjentom chorym na raka, że po leczeniu nie ma już komórek nowotworowych w ich organizmach, oznacza to, że testy nie są w stanie stwierdzić ich obecności, ponieważ ich liczba spadła poniżej wykrywalnego poziomu.
2. W życiu każdego człowieka komórki nowotworowe pojawiają się od 6 do ponad 10 razy.
3. Gdy system immunologiczny danej osoby jest silny, niszczy komórki nowotworowe, zapobiega ich namnażaniu się i powstawaniu guzów.
4. Gdy ktoś ma raka, wskazuje to na liczne niedobory substancji odżywczych. Mogą one być wywołane czynnikami genetycznymi, środowiskowymi, żywieniowymi i stylem życia.
5. Aby pokonać niedobory substancji odżywczych, należy zmienić dietę i dodać suplementy wzmacniające system odpornościowy.
6. Chemioterapia zatruwa szybko rosnące komórki nowotworowe, ale niszczy też bardzo szybko rosnące zdrowe komórki szpiku kostnego, przewodu pokarmowego itp. Może powodować uszkodzenie takich narządów, jak wątroba, nerki, serce, płuca itd.
7. Naświetlanie niszczy komórki raka, ale również wypala i uszkadza zdrowe komórki, tkanki i narządy.
8. Wstępne leczenie chemioterapią i naświetlaniem często zmniejsza rozmiar guza. Jednak długotrwałe ich stosowanie nie niszczy już dalej nowotworu.
9. Gdy organizm jest silnie obciążony toksyczną chemioterapią i naświetlaniem, układ odpornościowy ulega osłabieniu lub zniszczeniu. Pacjent nabawia się różnego rodzaju infekcji i powikłań.
10. Chemioterapia i naświetlanie mogą sprawić, że komórki rakowe mutują, stają się odporne i trudne do zniszczenia. Operacja chirurgiczna może wywołać przerzuty komórek nowotworowych do innych organów.
11. Skutecznym sposobem walki z rakiem jest zagłodzenie komórek nowotworowych, zamiast karmić je składnikami potrzebnymi do ich namnażania się.
Czym żywią się komórki nowotworowe:
  1. Cukier to istotny składnik odżywczy dla komórek nowotworowych. Uwaga: zamienniki cukru, takie jak NutraSweet, Equal, Spoonful itp. zawierają szkodliwy aspartam. Lepiej stosować naturalny miód Manuka lub melasę, ale w bardzo małych ilościach. Sól kuchenna zawiera chemiczne dodatki wybielające. Lepszą alternatywą są aminokwasy Bragga lub sól morska.
  2. Mleko wzmaga produkcję śluzu, zwłaszcza w układzie pokarmowym. Rak żywi się śluzem. Odstawiając mleko i zastępując je niesłodzonym mlekiem sojowym głodzimy komórki nowotworowe.
  3. Komórki nowotworowe rozkwitają w środowisku kwaśnym, któremu sprzyja dieta na bazie mięsa. Lepiej jeść ryby i trochę kurczaka, zamiast wołowiny i wieprzowiny. Mięso zawiera również antybiotyki podawane zwierzętom, hormony wzrostu i pasożyty. Są one szkodliwe, zwłaszcza dla osób z rakiem.
  4. Dieta złożona w 80% ze świeżych warzyw i owoców, pełnych ziaren, nasion i orzechów pomaga utrzymać środowisko zasadowe. Pozostałe 20% mogą stanowić potrawy gotowane, w tym fasola. Świeże soki warzywne dostarczają enzymów, które są łatwo absorbowane i docierają do poziomu komórek w ciągu 15 minut od spożycia. Zwiększają one przyrost zdrowych komórek.
  5. Należy unikać kawy, herbaty i czekolady z dużą zawartością kofeiny. Zielona herbata ma właściwości antyrakowe. Najlepiej pić wodę oczyszczoną lub filtrowaną (aby usunąć toksyny i metale ciężkie z wody z kranu). Destylowana woda jest kwaśna, nie wolno jej pić.
12. Białko mięsa jest ciężkostrawne i wymaga wielu enzymów trawiennych. Niestrawione mięso zalega w jelitach, gnije i prowadzi do bardziej toksycznych złogów.
13. Ścianki komórek nowotworowych mają twardą powłokę białkową. Powstrzymując się od jedzenia mięsa, zachowujemy więcej enzymów, które atakują ściany komórek nowotworowych, co ułatwia ich niszczenie komórkom systemu obronnego.
14. Niektóre suplementy diety wzmacniają system immunologiczny (IP6, Flor-ssence, ESSIAC, przeciwutleniacze, witaminy, minerały, egzogenne kwasy tłuszczowe EFA itp.). Dzięki nim uaktywniają się nasze komórki zabijające te nowotworowe. Inne suplementy, jak witamina E, są znane z wywoływania apoptozy, czyli zaprogramowanej śmierci komórek. Są naturalną metodą usuwania z organizmu komórek uszkodzonych, niechcianych lub niepotrzebnych.
15. Rak jest chorobą umysłu, ciała i ducha. Proaktywny i pozytywny nastrój pomoże go zwalczyć. Złość, niewybaczanie i rozgoryczenie sprawiają, że ciało tkwi w stresie i kwaśnym środowisku. Kochaj i bądź wyrozumiały, naucz się relaksować i cieszyć się życiem.
16. Komórki nowotworowe nie mogą się rozwijać w natlenionym środowisku. Wykonując codziennie głębokie oddechy doprowadzasz więcej tlenu do komórek, także rakowych. Terapia tlenowa jest kolejnym sposobem ich niszczenia.
Na podst. Big Hospital Finally telling the truth about CancerJohns Hopkins

niedziela, 8 października 2017

MOC SERCA

Pierre Franckh na temat mocy serca, przekonań i prawa rezonansu

„To bardzo intrygujące móc współuczestniczyć w zmianie świadomości, ponieważ nowo odkryte prawdy naukowe wyraźnie wyjaśniają jej związek z prawem rezonansu i możliwość efektywnego wykorzystania naszych życzeń, by osiągnąć upragnione cele. Prawo rezonansu mówi, że wszystko we wszechświecie komunikuje się ze sobą przez drgania i wibracje. Wszystkie rzeczy i istoty żywe w znanym nam świecie posiadają własną wibrację – także wszystkie organy i komórki naszego ciała i cała materia. Jeśli zbadamy materię pod względem jej  energii drgań, stwierdzimy, że różne obiekty najczęściej drgają z różną częstotliwością – niektóre drgają z tą samą, inne z podobną. Wszystko obok nas – ludzie, rzeczy, zdarzenia – musi spotkać się z polem drgań, które wytwarzamy, jeśli rezonuje z częstotliwością naszego pola.
Tak jak wszystkie struny pianina rezonujące z wywołanym tonem muszą z nim współbrzmieć, tak i ludzie, rzeczy i wydarzenia nie mogą nie współbrzmieć, jeśli znajdą się w tym samym polu drgań co my. […]
Instytut HeartMath, utworzony w 1991r., zyskał uznanie na całym świecie dzięki rewolucyjnym odkryciom. Przeprowadzono tam ważne badania w obszarze fizjologii emocjonalnej i wzajemnego oddziaływania na siebie serca i mózgu. Stosunkowo szybko, bo już podczas pierwszych badań, poczyniono zdumiewające ustalenia, stwierdzając jednocześnie, iż nie wiedziano o tym wcześniej – serce jest otoczone potężnym polem energetycznym. Mo ono średnicę około 2,5 metra!
To trzeba sobie wyobrazić: serce wytwarza pole energetyczne, której jest znacznie większe niż pole energetyczne mózgu! Dotychczas naukowcy byli przekonani, że to mózg ze swymi elektromagnetycznymi impulsami jest największym „nadajnikiem” w naszym organizmie! A teraz znaleziono pole energetyczne, które jest znacznie większe – ma ono taką siłę, że sięga daleko poza nasze ciało. Przyjmuje się, że pole energetyczne wychodzące z serca w rzeczywistości ma jeszcze większy promień, niż zmierzono. Jednak obecnie niedoskonałe jeszcze urządzenia pomiarowe nie pozwalają na dalsze pomiary. […]
A więc to serce jest tym organem, który rozdziela informacje! Ale w jaki sposób „komunikuje się” z mózgiem i innymi organami naszego ciała? Podczas kolejnych badań stwierdzono, że wszystkie informacje są przekazywane dalej za pomocą emocji. W naszych emocjach zawarte są zatem wszystkie informacje, poprzez które nasze serce powiadamia mózg i organy, czego nasze ciało potrzebuje w danym momencie.
Ale to nie wszystko! Kontynuując badania, odkryto, że pola elektryczne i magnetyczne wychodzące z serca wytwarzane są nie tylko przez nasze emocje, ale także przez nasze przekonania, a więc przez wszystko to, w co głęboko wierzymy i według czego kształtujemy nasze życie! Wszystko to staje się informacją w przesyłanej energii naszego serca i jest przekazywane nie tylko do naszego mózgu i naszych organów, lecz także wysyłane w świat. Nasze serce to swego rodzaju przekaźnik, który wszystkie nasze sądy i uczucia przekształca w drgania fal elektrycznych i magnetycznych. Fale elektromagnetyczne nie ograniczają się tylko do naszego ciała, ale sięgają daleko w świat wokół nas, docierając do wszystkiego, co je otacza. Nasze serce przekłada wszystkie nasze sądy, wyobrażenia i emocje na inny język – kodowany język drgań i fal, wysyłając je dalej. Jak silne są te wysyłane energie, pokazały badania przeprowadzone przez instytut HeartMath.
Siła elektryczna sygnałów serca (EKG) jest do sześćdziesięciu razy większa od siły elektrycznego sygnału mózgu (EEG). Pole magnetyczne serca jest nawet pięć tysięcy razy silniejsze niż pole magnetyczne mózgu. Przez serce wysyłamy zatem znacznie więcej energii niż przez mózg. Dlaczego jest to dla nas takie ważne? To bardzo proste. Dzięki temu możemy wreszcie zrozumieć, dlaczego niektóre nasze oczekiwania spełniają się tak łatwo, podczas gdy inne nie mogą zamanifestować się w naszym życiu, chociaż zadaliśmy sobie tyle trudu i przeprowadziliśmy wizualizacje najlepiej, jak potrafiliśmy,
Jeżeli wciąż powtarzamy afirmacje lub tworzymy obrazy przed naszym wewnętrznym okiem, nie mając pełnego przekonania na poziomie uczuć co do ich spełnienia, nasz umysł wysyła jedynie fale elektromagnetyczne, podczas gdy nasze właściwe centrum uczuć – serce – wysyła w świat nasze rzeczywiste przekonanie, często nasze wątpliwości i lęki, z pięć tysięcy razy większą siłą. Konsekwencje tego są widoczne jak na dłoni – w naszym życiu może się spełnić w rzeczywistości jedynie to, w co wierzymy z całego serca. [….]
Tak więc w naszym świecie może się urzeczywistnić tylko to, w co wierzymy w głębi serca. Odnosi się to przede wszystkim do tego, co sądzimy o samych sobie. Zdanie, które mamy o sobie, określa nasz odbiór rzeczywistości. Oczywiście oznacza to także, że siłę i moc do kształtowania życia będziemy mieć dopiero wówczas, kiedy zrozumiemy, że wszelka siła i wszelka moc pochodzi z naszego wnętrza, a nie przychodzi do nas z zewnątrz. Świat zewnętrzny odzwierciedla zatem zawsze naszą wewnętrzną świadomość. […]


Czy to przez naszą energię serca, nasze DNA czy przez nasz umysł siłą naszych myśli wciąż wysyłamy na zewnątrz – czy tego chcemy, czy nie – impulsy, a te trafiają na energię innych ludzi. Ich energie nie mogą zachować się inaczej, jak tylko współbrzmieć z naszą energią, jeśli znajdą się w takim samym polu rezonansowym. W przeciwnym razie nie byłyby poruszone przez naszą energię. Oczywiście jesteśmy przyciągani przez tę energię, kiedy ona z nami współrezonuje. Jesteśmy bez przerwy nadawcą i odbiorcą.
Dzięki temu połączeniu ze wszystkim możemy na nowo przetasować karty naszego życia, ponieważ w ten sposób otrzymujemy możliwość zmiany wszystkiego w swoim życiu – obojętnie czy szukamy głębokiej, prawdziwej relacji miłosnej, uzdrowienia, czy też chcemy osiągnąć w swoim życiu zadowolenie z dóbr materialnych. Ponieważ jesteśmy ze wszystkim połączeni, nasze pole rezonansowe, które wytwarzamy w nas przez myśli i naszą wiarę, doprowadza do drgań także pola rezonansowe innych. Jeśli wykorzystamy tę umiejętność zręcznie, mamy możliwość przekształcenia naszego życia zgodnie z naszą wolą. Warunkiem tego jest znajomość prawdziwych treści naszych przekonań i myśli, świadome ich ukierunkowanie oraz odrzucenie wątpliwości i poczucia niższości.

W naszym życiu uwidacznia się wszystko to, w co wierzymy i o czym najczęściej myślimy – obojętnie czy chodzi o odzyskanie zdrowia, czy o inne sukcesy. To, o czym jesteśmy przekonani dzieje się. Oczywiście i nasze obawy będą się potwierdzać, gdy w myślach obdarzamy je energią. A więc, czy chodzi o nasze obawy, czy o nasze najgłębsze tęsknoty? Pierwotnej przyczyny naszej rzeczywistości należy szukać w praprzyczynowej sile naszych myśli, które zgodnie z prawem rezonansu przyciąga do naszego życia wszystko, co z nimi współgra, to, do czego tęsknimy, ale i to, czego się obawiamy. Im bardziej wierzymy, że:
  • jesteśmy oddzieleni od wszystkiego wokół nas,
  • jesteśmy pozostawieni na pastwę losu,
  • jesteśmy ofiarami,
  • wszystko jest przypadkowe, a nasze życie składa się z szeregu chaotycznych, nieprzewidywalnych zdarzeń,
  • na świecie dzieje się niesprawiedliwość
  • nie mamy wpływu na choroby,
  • na nic już w naszym życiu nie możemy liczyć,
  • szczęście lub pech są rozdzielane nam na oślep,
  • nasze ciało jest nam obce,
  • nie mamy wpływu na naszą kreatywność,
tym bardziej będziemy podążać w takie ograniczające nas i pełne bojaźni życie. Jednocześnie odczuwamy pustkę i samotność, ponieważ zdystansowaliśmy się do własnej siły stwórczej, która jest w każdym z nas, a tym samym oddzieliliśmy się od własnej boskości. Dopóki oddzielamy się od własnej kreatywności, dopóki nie traktujemy siebie jako twórców własnego uniwersum, dopóty będzie płynąć ku nam życie ze swoimi niejasnymi i pozornie przypadkowymi zdarzeniami.
Nie musimy robić niczego innego, tylko zmienić nieco perspektywę naszego widzenia. Możemy np. rozpocząć od spoglądania na nasze codzienne życie innymi oczami. Klucz do zmian tkwi przede wszystkim w zrozumieniu, w jaki sposób jesteśmy związani ze wszystkim, co nas otacza, oraz w pojęciu, jak możemy świadomie zmienić nasze pole rezonansu, aby przyciągnąć do naszego życia doświadczenia, których sobie życzymy. Gdy tylko spojrzymy na siebie jako cząstkę świata, a nie jak na coś od niego oddzielonego, uczynimy pierwszy, najważniejszy krok umożliwiający przyciągnięcie do naszego życia wszystkich naszych życzeń i pragnień.
Od tej chwili nie będziemy już hołubić nierozważnie jakichkolwiek negatywnych myśli, wiedząc, że także one wytwarzają pole rezonansowe, które łączy nas z innymi i wpływa na nasze życie, kierując je tam, gdzie nie chcemy podążać. Jeśli zmienimy nasze wzorce przekonań, stare, obarczające nas przekonania i nasze zdanie o sobie, wtedy nie będziemy dłużej pobudzać do drgań wszystkich tych zdarzeń i ludzi, którzy dotychczas w negatywnym polu energii współrezonowali z nami, a to oznacza, że znikną oni z naszego życia. Zamiast tego przyciągniemy nowe doświadczenia i inne płaszczyzny do  naszego otoczenia, które zaczną współbrzmieć dzięki naszym pozytywnym myślom. ….]
Przekonanie, że nie jest się w stanie niczego zmienić w swoim życiu, niesie fatalne skutki, ponieważ to właśnie nasze przekonania piszą scenariusz naszego życia.Najnowsze odkrycia fizyki kwantowej, biologii kwantowej, nowoczesnej matematyki i epigenetyki, coraz wyraźniej pokazują, że to właśnie siła tkwiąca w naszych przekonaniach pozwala nam stać się takimi, jakimi chcielibyśmy być, począwszy od zdrowia po chorobę, od pracy układu immunologicznego po pracę naszych hormonów, od naszych możliwości samouzdrawiania aż po umiejętność radowania się życiem. Rzeczywiste ograniczenia egzystują tylko w naszej głowie. Poza nimi roztacza się przed nami obszar bezgranicznych możliwości. A najważniejsze jest to, że nie jesteśmy skazani w tym zakresie jedynie na naszą wiarę lub czyste przypuszczenia, ponieważ potwierdza to nauka, której badania umacniają nasze przekonania, udowadniając nawet, że naszymi przekonaniami wpływamy nie tylko na nasze życie, lecz na całe otoczenie. Siła naszych myśli i uczuć może inicjować wszelkie zmiany w naszym życiu, których tak bardzo pragniemy. Siła naszych przekonań może zmieniać nawet nasze DNA, pobudzać tkwiące w nas siły samouzdrawiania, wnieść do naszego życia szczęście i radość oraz pomóc osiągnąć wszystko to, co wydaje się nam możliwe. Najnowsze odkrycia naukowe udowadniają za każdym razem bez cienia wątpliwości, że nasze myśli, uczucia i przekonania są zdolne do wszystkiego. To one właśnie, pogłębione emocjami, są tym, co tworzy olbrzymie pole rezonansowe. […]
 Im intensywniej dostosowujemy się do upragnionego celu, im intensywniej „przemyślimy” nasze zwycięstwo i wyświetlimy je przed naszym wewnętrznym okiem, tym lepiej rozwiniemy pole rezonansowe nasze i innych – pole, które wysyłamy i odbieramy. Tym samy przyciągniemy do naszego życia wszystko to, co może nam pomóc w osiągnięciu celu. Poza tym cały nasz organizm dostraja się do oczekiwanego zdarzenia. Dziś już wiemy, że rzeczywiście możemy stworzyć rodzaj „biblioteczki neuronowych połączeń” w naszym mózgu, jeśli będziemy wykorzystywać siłę wyobraźni właśnie w ten sposób.
Z tej perspektywy staje się zrozumiała większa skuteczność procesu wizualizacji. Jeśli świadomie, z pomocą siły wyobraźni, wchodzimy w upragnione sytuacje umysłem, optymalizujemy nasze pole rezonansowe i wzmacniamy nasze przekonania. […]

Pamiętajmy; podczas procesu „życzeniowego” najważniejsze jest nasze przekonanie. Jeśli jesteśmy o czymś przekonani, nasze serce wysyła energię z siłą pięć tysięcy razy większą niż mózg i wytrwale buduje właściwe pole rezonansowe. Także nasze DNA komunikuje się ze wszystkim poprzez to, w co wierzymy w głębi serca. Dopóki nosisz w sobie obrazy i uczucia zwątpienia lub niecierpliwości, twoje życzenie jest nieobecne i obdarzasz tę nieobecność energią. Tym samym ograniczasz swoje życzenie. Odwołujesz je, dopiero co je stworzywszy. Jeśli zajmujemy się brakiem, stwarzamy pole rezonansowe braku. Kiedy zajmujemy się pełnią czegoś, stwarzamy pole rezonansowe pełni. […]



Ostatnio czytałem o teście przeprowadzonym przez instytut badań zachowań. Pewien chłopiec miał rozwiązać zadanie matematyczne. Przed pierwszym testem poinformowano nadzorującego go nauczyciela, że chłopiec piszący test jest geniuszem matematycznym. Nauczyciel był podczas całego testu bardzo pozytywnie nastawiony do zdającego. Chłopiec wykazał się bardzo dobrym wynikiem, a jego mózg, który był podłączony do elektrod, pracował niebywale intensywnie. Podczas drugiego testu wymieniono nauczyciela matematyki, chłopiec pozostał ten sam. Tym razem powiedziano matematykowi, że chłopiec jest opóźniony w nauce. Już kiedy chłopiec przechodził przez drzwi, aby usiąść do testu, elektrody wykazywały blokadę w jego mózgu. Uprzedzenie, które matematyk żywił do niego, wywołało w mózgu chłopca dającą się zmierzyć blokadę. Pomiary pokazywały wyraźnie, że mózg nagle mógł pracować jedynie na zredukowanych obrotach. I oczywiście chłopiec nie wypadł za dobrze podczas tego testu.
Uprzedzenia, przesądy nie są niczym innym niż silnymi, ukierunkowanymi przekonaniami, które potrafią wpływać na drugą osobę jedynie przez wysłaną energię. Możemy hamować lub wspierać inne osoby, prezentując nasze zdanie na ich temat. […]
Chciałbyś zmienić swoich bliskich, zmień swoje zdanie o nich. Chciałbyś harmonii w rodzinie, to uwierz, że harmonia może istnieć. Wysyłaj swoją życzliwą energię, a zobaczysz, że twoi bliscy mogą wybrać inny sposób reagowania niż ich dotychczasowe wzorce. Jeśli zmienisz swoje zdanie o innych osobach, mają one szanse pokazania swoich innych stron. Przede wszystkim zmienią także zdanie na twój temat, ponieważ podobne przyciąga podobne. Tak samo wibrujące pola rezonansowe uzupełniają się. I nagle inni obdarzą cię również siłą i zaufaniem. […]
Jeśli tylko nieznaczna część ludzkości wywoła w sobie pokój, odzwierciedli się on – w widoczny i dający się zmierzyć sposób – w naszym otoczeniu. Dla fizyki kwantowej i bioenergetyki te procesy są w pełni zrozumiałe. Wyniki tych doświadczeń pokazują to, co od dawna zakładano, że siła naszych wewnętrznych przekonań wzmaga się, kiedy pewna grupa reprezentuje wspólny pogląd, emitując go do otoczenia.
PRAWO REZONANSU:
  • Istnieje pole energii, które łączy wszystko ze wszystkim.
  • To pole energetyczny komunikuje się z naszym polem rezonansowym.
  • Stwarzamy nasze pola rezonansowe poprzez język uczuć i przez energię myśli, przede wszystkim jednak przez nasze przekonania.
  • Te wysyłamy za pomocą pola serca, naszego DNA i naszej siły myśli.
  • Odległości nie odkrywają żadnej roli w przypadku pól rezonansowych, podobnie jak czas.
  • Dzięki prawu rezonansu jesteśmy połączeni ze wszystkim i wszystkimi.
  • Jeśli ktoś lub coś wchodzi z nami w rezonans, musi zareagować.
  • Wszystko, co wchodzi z nami w rezonans, jest na pewno przyciągane do naszego życia.
  • Również i my jesteśmy na pewno przyciągani przez pola rezonansowe innych, kiedy one współbrzmią z naszym polem rezonansowym.
  • Zawsze od nas zależy, jaki wewnętrzny potencjał drgań chcemy aktywować
  • Naszymi lękami stwarzamy to, czego się boimy.
  • Jeśli czegoś nie mamy, to znaczy, że nie stworzyliśmy temu właściwego pola rezonansowego. „
Pierre Franckh – „Prawo rezonansu”

niedziela, 1 października 2017

WYKŁADY OTWARTE, KRĘGI SERC w KRAKOWIE

LISTOPAD:
--11.11-- Krąg Serc u Gosi, Stróża koło Krakowa 
godz.11-15
--18.11-- Wykład otwarty Brygidy Kozioł (bioenergoterapeuta, jasnowidz, terapie naturalne) "Moja droga do zdrowia i niejedzenia" i inne tematy
godz. 12-15, konsultacje indywidualne ... 
--25.11-- Krąg Serc u Marka, Olsza II 
godz.12-18
Ilość miejsc ograniczona, proszę o rezerwacje sms-em. 
Więcej informacji pod nr 692 621 130 Marek.


wtorek, 26 września 2017

PRZEKAZ DUSZY Izabela Margańska

,,Daj sobie codziennie chwilę samotności, usiądź i zrelaksuj swoje ciało, zrelaksuj umysł, wycisz go, postaraj się, aby w miarę możliwości, nie dochodziły do ciebie, żadne dźwięki, wyłącz radio i telewizor, wycisz telefon. Pozwól, aby myśli spontanicznie napływały ci do głowy. Tak, to są myśli. Na początku, gdy dusza zaczyna do nas mówić, ten głos jest nie tylko podobny do myśli, jest identyczny. Nie hamuj żadnej myśli, nawet tej najtragiczniejszej. Uwierz mi, jest powód, dla którego karmi cię tą myślą, więc daj jej powód, dla którego karmi cię tą myślą, więc daj wolność rozkwitanie w twoim umyśle, cokolwiek by się nie działo. To jest trudne, ale nie niemożliwe”.
- Izabela Margańska ,,Przekazy duszy”

niedziela, 24 września 2017

10 ANTYBIOTYKÓW, KTÓRE MASZ W KUCHNI

   10 ANTYBIOTYKÓW, KTÓRE MASZ W KUCHNI

W ciągu ostatnich kilku dekad znacznie wzrosło użycie rozmaitych antybiotyków, co stało się dość niebezpieczne. Niestety nadużywanie bądź niewłaściwe stosowanie tego rodzaju leków doprowadzić może do sytuacji, gdy bakterie staną się odporne na owe środki. Poza tym preparaty takie powodują również spustoszenie w organizmie człowieka, likwidując nie tylko bakterie chorobotwórcze, ale również i te dobre oraz osłabiając odporność.
Dlatego warto sięgnąć po naturalne antybiotyki. A wiele z nich znajdziemy w naszej kuchni.

Kurkuma

Jest uważana za jeden z najlepszych ziołowych antybiotyków jaki można znaleźć, ma bowiem silne właściwości antybakteryjne. Jeśli połączymy ją z miodem, to wzmocnimy jej dobroczynne działanie i możemy stosować na przykład na wszelkiego rodzaju infekcje skórne.

Imbir

Ten naturalny antybiotyk pomaga przy leczeniu wielu problemów zdrowotnych wywołanych poprzez bakterie. Zawarte w nim związki fenolowe sprawiają, iż korzeń ma właściwości przeciwzapalne. Zobacz jak zastosować imbir w codziennej kuchni – poznaj 4 inspirujące przepisy.

Ocet jabłkowy

Ocet jabłkowy posiada nie tylko właściwości antyseptyczne, ale również i antybiotyczne. Przy tym działa on alkalizująco. To świetny produkt, który ułatwi nam kontrolę wagi, a przy tym zmniejsza ryzyko zachorowania na raka. Poczytaj więcej o leczniczej mocy octu jabłkowego.

Ekstrakt z pestek grejpfruta

Stwierdzono, że ekstrakt z pestek grejpfruta skutecznie działa na ponad 800 rodzajów wirusów i bakterii, a także wiele grzybów oraz pasożytów. Preparat ten posiada mnóstwo antyoksydantów, a równocześnie zwiększa odporność organizmu. Przy tym działa alkalizująco oraz korzystnie wpływa na florę bakteryjną jelit.

Czosnek i cebula

Czosnek to nie tylko niezmiernie silny antybiotyk, ale również roślina, która działa przeciwwirusowo oraz antygrzybicznie. Badania wykazują, iż pomaga on chronić dobre bakterie, a równocześnie eliminuje te nieprzyjazne dla naszego organizmu. W dodatku wspiera cały układ odpornościowy. Oto 7 powodów, dla których warto jeść czosnek.
Cebula dodatkowo zawiera związki siarki, które wykazują działanie zbliżone do 


antybiotyków. Zarówno czosnek jak i cebula mogą być stosowane w leczeniu rozmaitych chorób, a w tym między innymi zapalenia ucha, zapalenia płuc, grypy czy przeziębienia.

Olej z oregano

Oprócz swoich ogromnych właściwości przeciwbakteryjnych, może też pomóc nam w trawieniu czy odchudzaniu. Olej z oregano świetnie zwalcza bakterie powodujące infekcje. Pomaga także w leczeniu zakażeń przewodu pokarmowego i to nawet tych wywołanych przez drożdże. Tutaj możecie kupić taki polski olejek, bez dodatków cukru i alkoholu.

Olej kokosowy

Ten olej posiada wiele korzyści dla naszego zdrowia. Przede wszystkim działa on jak naturalny antybiotyk, ale równocześnie ma też właściwości przeciwgrzybicze. Ponadto zawiera mnóstwo przeciwutleniaczy oraz składników odżywczych, wzmacniających układ odpornościowy.

Pieprz cayenne

Ta ostra papryka nie tylko stosowana jest od tysięcy lat jako przyprawa, ale również jako lek. Ma bowiem silne działanie antybiotykowe. Można więc używać jej przy rozmaitych schorzeniach, aby wspomóc leczenie.
Jak widać w naszej kuchni znajdziemy sporo produktów, które pomagają przy rozmaitych dolegliwościach. Nie należy więc od razu brać antybiotyków, gdyż w łagodniejszych stanach możemy poradzić sobie z chorobą w sposób bardziej naturalny oraz mniej inwazyjny dla organizmu.

ZRÓDŁO http://polakuleczsiesam.pl/