czwartek, 30 marca 2017

Lekarka stanęła w obronie dzieci - trafiła przed sąd!



Naczelna Izba Lekarska wszczęła postępowanie przed sądem lekarskim przeciw dr Katarzynie Bross-Walderdorff za wypowiedź w Sejmie RP i popieranie prawa rodziców do wolności wyboru z jakiej korzystają obywatele 16 państw europejskich. 

JAK NAUCZYĆ SWÓJ MÓZG, BY PRZESTAŁ SIĘ MARTWIĆ



Nadmierne martwienie się jest zupełnie niepotrzebne i nie służy naszemu zdrowiu. Mówi się o tym, że jest to zły nawyk, którego jednak na szczęście można się oduczyć.

Według innych martwienie się ma jednak pewien cel – dzięki niemu nasz mózg uczy się z przeszłych doświadczeń i przygotowuje na nadchodzące wydarzenia. Niezależnie jednak od kosztów i korzyści związanych z martwieniem się, nadmierne myślenie o rzeczach, nad którymi nie mamy kontroli, niepotrzebnie zajmuje nasz umysł.
Mówi się, że depresja polega na nadmiernym skupianiu się na przeszłych wydarzeniach, które chcielibyśmy zmienić, a z kolej martwienie się to skupianie się na zdarzeniach przyszłych, nad którymi nie mamy kontroli.
Można też jednak powiedzieć, że gdy się martwimy, tylko nam się wydaje, że nie mamy kontroli nad przyszłością, podczas gdy w rzeczywistości możemy podjąć pewne działania, aby przygotować się na to, czym się martwisz. W tym artykule przyjrzymy się temu, w jaki sposób możemy nauczyć mózg, by przestał się martwić.
JAK NAUCZYĆ MÓZG, BY PRZESTAŁ SIĘ MARTWIĆ
1. Zapisz swoje zmartwienie
Gdy trenujesz mózg, aby przestał się martwić, ta technika może przynieść Ci nieocenione korzyści. Jeśli Twój mózg nie pozwala Ci spać, ponieważ wciąż myślisz o czymś, co może się stać, zapisz swoje zmartwienie na papierze lub w komputerze. Dzięki temu Twój mózg będzie mógł odetchnąć, ponieważ nie będzie już musiał wciąż Ci o nim przypominać. Jeśli martwisz się tym, co podać podczas spotkania z przyjaciółmi, zapisz: „Co podać?”. Zrobienie notatki jest też świetnym sposobem, aby zasygnalizować mózgowi, że „to jest na tyle ważne, aby to zapisać”. Dzięki temu Twój mózg wie, że powinien zaangażować swoje zasoby w rozwiązanie tego problemu zamiast tylko się nim martwić.
Dlaczego warto coś zapisać? Badacze wykazali, że osoby, które dużo się martwią, często unikają też rozwiązywana swoich problemów. W badaniu opublikowanym w piśmie „Anxiety, Stress & Coping” naukowcy poprosili martwiące się osoby o to, by zapisały trzy możliwe scenariusze, według których może się rozwinąć sytuacja, którą się martwią. Następnie przeanalizowali ich odpowiedzi odnośnie sposobów rozwiązania tego problemu.
Jak podsumowują naukowcy:
– „Gdy odpowiedzi uczestników przeanalizowano pod kątem konkretyzacji rozwiązań, okazało się, że istnieje odwrotny związek między stopniem martwienia się a konkretyzacją rozwiązań. Im więcej dana osoba się martwiła, tym mniej miała konkretnych pomysłów na rozwiązanie. Ten wynik stanowi wyzwanie dla wcześniejszej interpretacji zjawiska martwienia się jako sprzyjającego lepszej analizie problemu. Wręcz przeciwnie, wyniki pokazują, że martwienie się wiąże się z unikaniem rozwiązania problemu.”
2. Medytuj
Medytacja pomoże Ci nauczyć mózg, aby przestał się martwić. Autorzy artykułu zamieszczonego w „Psychosomatic Medicine” zbadali wpływ medytacji na umysł i wykazali, że medytacja jest szczególnie skuteczna w zmniejszaniu niepokoju i skłonności do martwienia się. Mimo że niektórzy sądzą, że nie mają czasu na medytowanie, to w rzeczywistości wystarczy w tym celu zamknąć oczy chociażby na 30 sekund (lub dłużej). Samo odłączenie się na chwilę od źródeł stresu jest już dobrym ćwiczeniem dla mózgu, aby przestał wciąż się martwić.
Kilka chwil, podczas których celowo starasz się unikać wszelkich bodźców zewnętrznych, pozwoli Ci skupić się na tym, co dla Ciebie najważniejsze – teraz i w przyszłości. Martwiące myśli mogą przyjść do Ciebie również podczas medytacji, to naturalne. Ci, którzy opanowali sztukę medytacji, zalecają, aby obserwować martwiące myśli jak pojawiają się w umyśle i jak przez niego przechodzą „niczym chmury na błękitnym niebie”.
3. Ćwicz swoje ciało
Martwienie się to narzędzie, dzięki któremu Twój mózg pomaga Ci przetrwać poprzez aktywowanie systemu walki lub ucieczki. Jeśli zaatakuje Cię tygrys, natychmiast poczujesz zastrzyk adrenaliny, ta reakcja strachu jest tym samym, co dzieje się w Twoim ciele, gdy się martwisz, tylko z dużo mniejszą intensywnością i przez dłuższy czas.
To samo badanie opublikowane w „Psychosomatic Medicine” wykazało, że ćwiczenie jest bardzo skuteczne, gdy doświadczamy objawów niepokoju takich jak drżenie. Jeśli Twoje ciało będzie doświadczało mniej fizycznych objawów stresu, Twój mózg zinterpretuje to w ten sposób, że najwyraźniej nie ma czym się za bardzo przejmować, skoro ciało nie jest w stanie wysokiego napięcia.
Ćwiczenia dają też ciału drugi powód wyjaśniający szybkie bicie serca i pocenie się, których możemy doświadczać, gdy się martwimy. Ćwiczenia pomagają też obniżyć ciśnienie krwi, które jest kolejnym fizjologicznym objawem stresu. Jeśli zauważysz, że się martwisz, wyjdź na 5- minutowy spacer na dworze. Postaraj się skupić na dźwiękach natury, ruchu mięśni i oddechu.
Źródło: womansenergy.com 

sobota, 25 marca 2017

SPOSÓB NA STRES


WROTYCZ, SKUTECZNIE ZWALCZA PASOŻYTY




Roślina wieloletnia dorastająca do 120 cm wys., silnie pachnąca, gorzka, nieco kamforowa w smaku; liście pierzastosieczne; odcinki (listki) podłużnie lancetowate; liście z ogonkami o odcinkach pierzastowrębnych; górne liście o odcinkach wrębno-piłkowanych; koszyczki kwiatowe zebrane w szczytowy, gęsty baldachokształtny kwiatostan; kwiaty żółte, miseczkowate; owoc – niełupka. Kwitnie od lipca do września.
Występowanie: Rośnie na przydrożach, przy budowach, na usypiskach i przy wykopach, na łąkach, na polach, ugorach i polanach leśnych, w ziołoroślach, nad brzegami wód. Roślina ruderalna i pospolita. Występuje najczęściej masowo. W Polsce dość pospolita. 

Surowcem jest ziele, kwiat wrotyczu (Flos tanaceti) syn. koszyczek wrotyczu (Anthodium Tanaceti), liść i owoc wrotyczu – Herba, Flos, Folium et Fructus Tanaceti.
Okres zbioru: Ziele i liscie zbiera się przed i w czasie kwitnienia. Kwiaty nalezy pozyskiwać w czasie kwitnienia. Liście zbiera się od maja do sierpnia, natomiast kwiaty od lipca do sierpnia, ewentualnie do września. Owoce zbiera się w czasie dojrzewania.
Suszenie: Z uwagi na to że koszyczki kwiatowe wewnątrz trudno wysychają , a zbyt długo suszone ciemnieją najlepiej suszyć w temperaturze podwyższonej. Surowce trzeba wysuszyć w ciemnym miejscu, gdzie temepratura nie przekracza 35 stopni C. najlepiej w lekko ogrzanym piekarniku lub przed nim, aby zabieg ten nie trwał zbyt długo. Wyższa temperatura suszenia może zubożyć susz o składniki lotne (olejki eteryczne).

Wskazania

Choroby zakaźne. Osłabienie i wyczerpanie nerwowe. Depresja. Niedobór soków trawiennych (pepsyny, kwasu żołądkowego), choroby pęcherzyka żółciowego, dróg żółciowych i wątroby, kolki, bóle brzucha i podbrzusza, zaparcia. Spowolniona przemiana materii. Zaburzenia procesów odtruwania. Przewlekłe choroby skórne o podłożu troficznym, wirusowym, bakteryjnym, roztoczowym i grzybiczym (trądzik pospolity, trądzik różowaty, trądziki zawodowe, zaskórniki, wyprysk, ropnie, czyraki, liszaje, liszajce, opryszczka, owrzodzenia, demodecosis, świerzb). Bóle głowy. Bóle miesiączkowe, zespół napięcia przedmiesiączkowego. Zaburzenia krążenia mózgowego, wieńcowego i w kończynach. Zespół zimnych dłoni i stóp. Częste omdlenia. Choroby alergiczne.

Choroby nowotworowe. Bezsenność, koszmary nocne. Gorączka, przeziębienie, katara, kaszel, nieżyt układu oddechowego. Choroby autoimmunologiczne (np. łuszczyca, toczeń, cukrzyca, reumatoidalne zapalenie stawów). Stany zapalne i zakażenia bakteryjne, grzybicze i roztoczowe oczu (np. nużyca oczu, ropne zapalenie powiek). Niemoc płciowa (impotencja). Obrzęki. Zakażenia przewodu pokarmowego pasożytami (np. owsiki, glisty, włosogłówka). Robaki obłe, wszawica, lamblioza, wzdęcia, skąpomocz, zaburzenia w wydzielaniu żółci, kamica żółciowa i moczowa, osłabienie, stany zapalne dróg moczowych i nerek, choroby wątroby, bolesne, nieregularne i skąpe krwawienia miesiączkowe, kłucie w sercu, przeziębienie, choroby zakaźne, nieżyt układu oddechowego, choroby skórne, bolę brzucha, stres, lęk, bezsenność, koszmary nocne (+Dolomit – 2 tabl. 2 razy dz.), gorączka.


MAPA EUROPY ROK 533-600


niedziela, 19 marca 2017

DLACZEGO KONCERNY FARMACEUTYCZNE BOJA SIĘ WITAMINY ''C''

        Badania dr. Klenner: dlaczego koncerny               farmaceutyczne boją się Witaminy C?




Jest rok 1937. Węgierski biochemik Albert Szent- Gyorgyi (1893-1986) odbiera Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za odkrycie kilka lat wcześniej kwasu heksuronowego zwanego inaczej witaminą C lub kwasem askorbinowym (od „anti-scorbutic” – działający przeciwszkorbutowo).
Od tej pory ruszają na całym świecie doświadczenia naukowców z całego świata, chcących odkryć co takiego jeszcze oprócz zapobiegania szkorbutowi potrafi ta medyczna nowinka?
Okazuje się, że witamina C potrafi bardzo wiele!
To były niezmiernie ważne i można rzecz epokowe badania, bowiem mamy już wtedy pierwsze antybiotyki wyprodukowane z pleśni, lecz cały czas poszukiwano sposobu leczenia rozmaitych chorób (jak też i zapobiegania im), które byłyby jak najskuteczniejsze i jednocześnie jak najmniej toksyczne, głównie zaś chorób wirusowych, bo jak wiadomo antybiotyki w stosunku do wirusów nie są skuteczne.
Czasopisma medyczne zaczynają w latach 40-tych pękać w szwach od publikacji związanych z nowo odkrytą substancją, którą ówcześni naukowcy byli autentycznie zafascynowani.
Jest rok 1948.
Amerykański lekarz Frederick R. Klenner pracuje w szpitalu Annie Penn Memorial Hospital w Reidsville, w Północnej Karolinie (USA), gdy wybucha epidemia polio obejmująca cały stan.
Do szpitala zaczynają zgłaszać się dziesiątki pacjentów z typowymi objawami. Dr Klenner musi dokonać wyboru: po zdiagnozowaniu odstawić chorych na polio pacjentów do centrum kwarantanny (skazując ich na pewne kalectwo) lub rozpocząć na własną rękę leczenie polio megadawkami witaminy C.
Jako lekarz z powołania wybiera to drugie rozwiązanie.
Już wcześniej leczył tego typu terapią pacjentów chorych na wirusowe zapalenie płuc odnosząc stuprocentowy sukces, więc… czemu nie spróbować z innym wirusem?
Bingo! Po 72 godzinach terapii 60 pacjentów chorych na polio wróciło do domu, wszyscy zdrowi i wolni od polio. 
Jest rok 1949, dnia 10 czerwca w Atlantic City odbywa się doroczny zjazd Stowarzyszenia Lekarzy Amerykańskich (AMA – American Medical Association).
Dr Fred Klenner publicznie prezentuje swój raport na temat dokonanego przez niego podczas epidemii polio całkowitego wyleczenia 60 pacjentów terapią wysokich i często podawanych dawek witaminy C. Żaden ale to żaden z kolegów nie miał nic do powiedzenia, w żaden sposób nie ustosunkował się do wygłoszonego przez Klennera raportu.
Nie zrażony tym Klenner miesiąc później, w lipcu 1949 publikuje dokument w czasopiśmie medycznym „Southern Medicine & Surgery”, niestety również bez echa.
Dzisiaj ten dokument został przetłumaczony z języka angielskiego i dostępny jest dla każdego w języku polskim, plik można pobrać tutaj: Pobierz Raport.
Ale jak to…uleczalne?!
No właśnie. Nie chcę być nieuprzejma, ale chyba ktoś tu nas od kilkudziesięciu lat robi ostro w konia. Każe się szczepić maleńkie dzieci głosząc, że jest to „najlepsza metoda” aby uniknąć na przykład polio, które jest podobno nieuleczalne i niechybnie skazuje na okrutne kalectwo, a nawet śmierć.
Podobnie jest z innymi chorobami zakaźnymi: ze świnką, odrą, różyczką, grypą czy z Hepatitis – wirusowym zapaleniem wątroby potocznie zwaną „żółtaczką”.
Wszystkie te choroby są ponoć nieuleczalne, bo na wirusy podobno lekarstwa jeszcze nie wynaleziono i dlatego „najlepiej się zaszczepić” jak mówią mass media przekazując opinię wyrażaną przez medyczne autorytety.
Szkoda, że nie dodają, iż tak naprawdę wstrzykujemy sobie jakiś podejrzany płyn pełen neurotoksyn (sorry, inaczej się szczepionki wyprodukować nie da, taka jest technologia): metali ciężkich, konserwantów, obcych białek i grom wie jeszcze czego – zwyczajnie mówiąc, trucizn wędrujących prosto do krwiobiegu i dostających się do naszych organów.
Co prawda powiązania szczepionek z epidemią gnębiących dzisiejsze społeczeństwa chorób (z czego najgłośniejszą była sprawa autyzmu) jak piszą media „nie stwierdzono”, lecz podobnie przecież nigdy nie stwierdzono, że długoterminowo szczepionki są bezpieczne.
Tak naprawdę te preparaty są w użyciu za krótko więc logiczne jest, że nigdy nie były długoterminowo badane na wielu pokoleniach naszych przodków (np. nie mają badań pod kątem działania rakotwórczego).
Tak naprawdę nikt nie ma bladego pojęcia, jakie długoterminowo te preparaty wywołują skutki na przestrzeni pokoleń. To my w zasadzie (i nasi rodzice ewentualnie, a już na pewno nasze dzieci) jesteśmy tym pokoleniem szczurów doświadczalnych, uczciwie mówiąc.
Całkiem podobna sytuacja ma miejsce jeśli chodzi o kilka tysięcy dodatków do żywności: są „dopuszczone” przez odpowiednie instytucje, lecz tak naprawdę badań długoterminowych większość z nowoczesnych wynalazków NIE MA (np. syntetyczne słodziki) i tak naprawdę NIKT NIE WIE jak długoterminowo zachowa się ludzki organizm do którego wnętrza substancja się dostanie, ani czy i jak odbije się to na następnych pokoleniach.
To będą wiedzieć może nasze prawnuki, o ile wyniki badań nie zostaną zamiecione pod dywan jak zrobiono to z raportem Klennera.
Wszędzie w sprzedaży i to w wolnej sprzedaży, bez recepty, jest Paracetamol (Apap, Codipar, Efferalgan, Panadol, Tabcin itd.). Tak naprawdę NIKT NIE WIE na czym polega mechanizm jego działania, wyobrażacie sobie, że od 1955 roku kiedy został zsyntetyzowany, to jego mechanizm działania do dzisiaj nie został wyjaśniony. O działaniu na kolejne pokolenia nie wspomnę. Nie wiemy tego. Nikt nie wie! Co nie przeszkadza, aby substancja była dostępna bez recepty, nawet w pobliskim spożywczaku i każdy wkłada to do gęby nie mając pojęcia co tak naprawdę wkłada. 

NAPÓJ WOJOWNIKÓW SŁOWIAŃSKICH

                                                   
                                                   NAPÓJ ASTERIXA I OBELIXA

wtorek, 14 marca 2017

PROSTE ĆWICZENIA WZMACNIAJĄCE MIĘŚNIE KRĘGOSŁUPA

            Rosyjski chirurg pokazał kilka prostych ruchów, które pozwalają uniknąć                   operacji kręgosłupa.



No to zaczynamy! Połóż się na plecach, zrelaksuj i na przemian przyciągaj kolana do piersi. Następnie wyprostuj nogi i unoś je (znowu na przemian). Wszystkie ruchy wykonuj spokojnie, powoli i dokładnie. Aby zobaczyć resztę ćwiczeń obejrzyjcie poniższe wideo:






Proste ćwiczenia wzmacniające mięśnie kręgosłupa pomagają uniknąć operacji, jak również działają jako profilaktyka przed jego urazami. Znaczna część populacji ma problemy z kręgosłupem, a wielu obawia się etapu, w którym operacja będzie konieczna. Rosyjski chirurg pokazuje, jak można tego uniknąć.
Urazy kręgosłupa są poważne, a ćwiczenia wzmacniające bardzo istotne. W dzisiejszych czasach wielu z nas prowadzi siedzący tryb życia. W pracy siedzimy przy biurku, w domu przed telewizorem lub komputerem. Mięśnie naszego kręgosłupa słabną przez co nie są w stanie utrzymać go w odpowiedniej pozycji. W takiej sytuacji nawet niefortunny ruch czy na pozór niegroźny upadek może spowodować poważny uraz. Poniżej przedstawiamy filmik, na którym rosyjski chirurg pokazuje ćwiczenia, które każdy z nas może, a nawet powinien sam wykonywać w domu. Ćwiczenia te nadają się zarówno dla osób z problemami związanymi z kręgosłupem jak i dla tych, którzy nie cierpią z powodu bólu pleców, ale chcą go uniknąć. Uwaga - jeśli macie poważne problemy z kręgosłupem przed wykonaniem jakichkolwiek ćwiczeń skonsultujcie się ze swoim lekarzem lub fizjoterapeutą. Niektóre formy ćwiczeń, pomimo że zdrowe dla większości mogą się okazać niebezpieczne dla osób z deformacjami krążków międzykręgowych i innymi urazami.

Jeśli znacie kogoś komu przydadzą się te ćwiczenia koniecznie udostępnijcie ten artykuł!

niedziela, 5 marca 2017

JAK ZADBAĆ O SPRAWNOŚĆ I ZDROWIE SWOJEGO KRĘGOSŁUPA


 JAK ZADBAĆ O SPRAWNOŚĆ I ZDROWIE SWOJEGO KRĘGOSŁUPA- GRZEGORZ JABŁOŃSKI


MYJ TWARZ OLEJEM KOKOSOWYM I SODĄ OCZYSZCZONA

MYJ TWARZ OLEJEM KOKOSOWYM I SODĄ OCZYSZCZONĄ 3 RAZY W TYGODNIU, A PO MIESIĄCU STANIE SIĘ TO




Olej kokosowy

Ten składnik ma właściwości nawilżające, dzięki czemu oczyści Twoją skórę i zadba o uregulowanie jej poziomu pH.

Soda oczyszczona

Możesz ją stosować jako peeling do złuszczania martwego naskórka, dzięki któremu skóra będzie miękka. Soda łagodzi też oparzenia słoneczne.
Przepis na środek do oczyszczania twarzy.
Składniki:
  • ½ szklanki oleju kokosowego
  • ½ szklanki sody oczyszczonej

Przygotowanie:

Najpierw:
  • Lekko podgrzej olej kokosowy, aby stał się płynny.
Następnie:
  • Wymieszaj olej z sodą oczyszczoną, aż powstanie pasta.

Jak stosować:

  • wcieraj w twarz kolistymi ruchami
  • spłucz ciepłą wodą
  • powtarzaj 3 razy w tygodniu.

SŁOWIAŃSKA MANTRA (AGMA) Wewnętrznej Siły i Zdrowia 432 Hz


SPÓDNICA- WPŁYW NA KOBIECĄ MOC