TERAPIE NATURALNE
- Strona główna
- RAK TO NIE WYROK
- OCENA STANU ZDROWIA
- RADYKALNE WYBACZANIE
- AUTOHIPNOZA
- REBIRTHING -ODDECH ZDROWIA
- DIETA ZAKWASZENIE ORGANIZMU
- MEDYTACJE
- USTAWIENIA SYSTEMOWE
- MASAŻ
- TRE- POZYTYWNE WIBRACJE
- ULUBIONE FILMY
- OCZYSZCZANIE ORGANIZMU
- RYTY TYBETAŃSKIE
- UZDRAWIANIE ENERGIĄ PRANICZNĄ
- MOŻESZ UZDROWIĆ SWOJE ŻYCIE
- CIEKAWE PRZEPISY
- WODA 75% CIAŁA
- JOGA I ĆWICZENIA
- EKOLOGICZNE PRODUKTY
- ORGANIC LIFE - ORGANICZNE KOSMETYKI
- UZDRAWIAJ SIĘ SAM
- TRENING ZMIANA ŚWIADOMOŚCI
- CO ROBIE
- AUDIOBOOKI
środa, 29 października 2014
piątek, 17 października 2014
KLUCZ DO ZDROWIA I
URODY
Link do rejestracji w CORAL CLUB
CORAL-MINE
CORAL-MINE
o
Coral-Mine® to produkt naturalny,
wyprodukowany w Japonii z głębinowych koralowców kamiennych (Scleractina)
żyjących w Morzu Japońskim w pobliżu wysp Okinawa i Tokunoshima.
Koralowiec to wyjątkowa substancja, w której w ciągu ponad 500 milionów lat istnienia została osiągnięta całkowita harmonia świata zwierzęcego, roślinnego i mineralnego. Ten zadziwiający twór przyrody występuje jednoczenie w kilku postaciach materialnych: jest zarówno zwierzęciem morskim o przedziwnym kształcie, przypominającym niezwykłe rośliny, utrzymuje się dzięki zawartym w wodzie morskiej solom mineralnym, a żywi się mikroorganizmami morskimi.
Szkielet koralowca to kompleks soli mineralnych, który warunkuje jego wyjątkowe właściwości i oddziaływanie na nasz organizm. Zwłaszcza soli wapnia i magnezu. W jego skład wchodzą także: potas, sód, żelazo, fosfor, siarka, krzem, chrom, mangan, cynk i inne pierwiastki. Ten bogaty zestaw naturalnych soli wykazuje pomocne działanie w regulowaniu poziomu zawartości minerałów w organizmie, co wpływa na unormowanie funkcjonowania ważnych układów i narządów organizmu.
Wapń i fosfor kształtują tkankę kostną, stanowią budulec dla wszystkich tkanek łącznych. Podtrzymują stabilną pracę serca, przewodzenie nerwowe i skurcze mięśniowe, podnoszą przepuszczalność błon komórkowych, normują procesy krzepnięcia krwi.
Magnez - wspomaga wapń - zabezpiecza wydzielenie koenzymu ATP i podnosi potencjał energetyczny organizmu, zapewnia stabilny rytm serca, reguluje napięcie mięśni gładkich (naczyń, jelit, pęcherza moczowego i pęcherzyka żółciowego). Zbalansowane połączenie w organizmie wapnia i magnezu (2:1) sprzyja zatrzymaniu wapnia w kościach i utwardzeniu kości.
Sód wpływa pozytywnie na ciśnienie osmotyczne, gospodarkę wodną i białkową, niezbędną do podtrzymania pobudzenia neuro-mięśniowego i czynności pompy sodowo-potasowej, zapewniającej regulację wymiany komórkowej.
Potas - podstawowy kation wewnątrzkomórkowy, który wspiera gospodarkę wodną, solną i kwasowo-zasadową, pobudzenie i przewodnictwo nerwowo- mięśniowe; zabezpiecza stabilność ciśnienia tętniczego, wyprowadza nadmiar płynów z organizmu.
W interakcji z wodą minerały z soli przechodzą do wody i nadają jej pożyteczne właściwości, które sprzyjają:
• osiągnięciu optymalnego poziomu pH;
• unormowaniu ciśnienia tętniczego i rytmu serca;
• zwiększeniu elastyczności mięśni, odbudowie struktury tkanki kostnej i chrzęstnej;
• poprawie stanu naskórka.
Koralowiec to wyjątkowa substancja, w której w ciągu ponad 500 milionów lat istnienia została osiągnięta całkowita harmonia świata zwierzęcego, roślinnego i mineralnego. Ten zadziwiający twór przyrody występuje jednoczenie w kilku postaciach materialnych: jest zarówno zwierzęciem morskim o przedziwnym kształcie, przypominającym niezwykłe rośliny, utrzymuje się dzięki zawartym w wodzie morskiej solom mineralnym, a żywi się mikroorganizmami morskimi.
Szkielet koralowca to kompleks soli mineralnych, który warunkuje jego wyjątkowe właściwości i oddziaływanie na nasz organizm. Zwłaszcza soli wapnia i magnezu. W jego skład wchodzą także: potas, sód, żelazo, fosfor, siarka, krzem, chrom, mangan, cynk i inne pierwiastki. Ten bogaty zestaw naturalnych soli wykazuje pomocne działanie w regulowaniu poziomu zawartości minerałów w organizmie, co wpływa na unormowanie funkcjonowania ważnych układów i narządów organizmu.
Wapń i fosfor kształtują tkankę kostną, stanowią budulec dla wszystkich tkanek łącznych. Podtrzymują stabilną pracę serca, przewodzenie nerwowe i skurcze mięśniowe, podnoszą przepuszczalność błon komórkowych, normują procesy krzepnięcia krwi.
Magnez - wspomaga wapń - zabezpiecza wydzielenie koenzymu ATP i podnosi potencjał energetyczny organizmu, zapewnia stabilny rytm serca, reguluje napięcie mięśni gładkich (naczyń, jelit, pęcherza moczowego i pęcherzyka żółciowego). Zbalansowane połączenie w organizmie wapnia i magnezu (2:1) sprzyja zatrzymaniu wapnia w kościach i utwardzeniu kości.
Sód wpływa pozytywnie na ciśnienie osmotyczne, gospodarkę wodną i białkową, niezbędną do podtrzymania pobudzenia neuro-mięśniowego i czynności pompy sodowo-potasowej, zapewniającej regulację wymiany komórkowej.
Potas - podstawowy kation wewnątrzkomórkowy, który wspiera gospodarkę wodną, solną i kwasowo-zasadową, pobudzenie i przewodnictwo nerwowo- mięśniowe; zabezpiecza stabilność ciśnienia tętniczego, wyprowadza nadmiar płynów z organizmu.
W interakcji z wodą minerały z soli przechodzą do wody i nadają jej pożyteczne właściwości, które sprzyjają:
• osiągnięciu optymalnego poziomu pH;
• unormowaniu ciśnienia tętniczego i rytmu serca;
• zwiększeniu elastyczności mięśni, odbudowie struktury tkanki kostnej i chrzęstnej;
• poprawie stanu naskórka.
CHCESZ KUPIĆ ANTYOKSYDANT CORAL-MINE
,ZAREJESTRUJ SIĘ POPRZEZ TEN LINK
czwartek, 9 października 2014
"Medytacja i pieniądze" Adam Bytof
Zestawienie ze sobą pieniędzy i medytacji może być dla wielu osób obrazoburcze. Duchowość i pieniądze nie idą przecież ze sobą w parze. Choć dość powszechne, są to jednak tylko przekonania, pewne koncepcje, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Funkcjonują podobnie, jak tysiąc lat temu przekonanie, że Słonce krąży wokół Ziemi. Okazało się ono przecież fałszywe. Również opozycja duchowości i pieniędzy jest fałszywa. Co więcej, medytacja jest tak naprawdę znakomitym narzędziem do pomnażania pieniędzy. I nie mam tu na myśli różnych „fałszywych guru”, którzy z medytacji uczynili produkt i sprzedają za ciężkie pieniądze „piach na pustyni” niezorientowanym.
Regularna praktyka medytacji może korzystnie wpływać na nasze zdolności do zarabiania pieniędzy, które oparte są na twórczym rozwiązywaniu problemów, podejmowaniu właściwych decyzji oraz rzetelnej i wytrwałej pracy. Nie ma tu niczego magicznego, a wpływ medytacji na działanie mózgu i umysłu jest badany i udowodniony od dziesiątków lat.
Z pewnością większość doskonałych pomysłów biznesowych pojawiało się w głowach ludzi, którzy potrafili wchodzić w medytacyjny stan umysłu, nawet nie nazywając tego w ten sposób. Jednym z najbardziej znanych przykładów jest Thomas Alva Edison, nie tylko wynalazca żarówki, ale właściciel ponad 1000 patentów oraz kilku przedsiębiorstw w USA., w tym koncernu „General Electric”. Miał on zwyczaj siadać w wygodnym fotelu i poddawać się stanowi miedzy snem i czuwaniem, wchodził w swoistą pustkę umysłu, w której pojawiały się pomysły biznesowe i rozwiązania problemów technicznych. Trzymał w rękach metalowe kulki, które wypadały, gdy zasnął zbyt głęboko. Jest to stan bardzo podobny do medytacji.
Badania psychologiczne i neurologiczne potwierdziły wpływ medytacji na powiększenie ilościneuronów oraz rozwój połączeń neuronowych w obszarach odpowiedzialnych za koncentrację, pamięć, twórcze rozwiązywanie problemów oraz kontrolę emocji. Mózgi medytujących wykazują większą aktywność w lewej półkuli mózgowej, związanej z przeżywaniem pozytywnych emocji oraz optymizmu. Wszystkie te cechy są niezwykle potrzebne w rozwijaniu umiejętności zarabiania pieniędzy. Spokój, umiejętność koncentracji, zdolność do zwalczania zniechęcenia, negatywnych nastrojów, pozwala lepiej prowadzić własną działalność gospodarczą i współpracować z ludźmi.
Umiejętność kontroli emocji, którą wykształca praktyka medytacyjna bardzo przydaje się podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych. Większość ludzi kieruje się zazwyczaj emocjami: strachemprzed stratą lub pożądaniem zysku. Umysł medytujący łatwiej uwalnia się od tych emocji i potrafi podejmować bardziej racjonalne decyzje na giełdzie, w inwestycjach w nieruchomości czy w biznesie. Wielu znakomitych inwestorów wspomina, że nie jest im obca medytacja i umiejętność wyciszania umysłu i emocji podczas pracy.
Medytacja to także stan umysłu, który pojawia się naturalnie u ludzi podczas zajmowania się czymś, co sprawia im radość, przyjemność. Nie ma wtedy myśli o przyszłości, ponieważ tym co sprawia radość jestdziałanie tu i teraz. Ludzie sukcesu wielokrotnie podkreślają przekonanie, że powinniśmy zajmować się czymś, co sprawia nam radość, a nie tylko przynosi pieniądze. Praca tylko dla pieniędzy może być prawdziwą udręką, podczas gdy powinna być ona pasją, radością i przyjemnością. Z tego punktu widzenia z dużą dozą ostrożności należy traktować twierdzenia o niezwykłej roli motywacji opartej na karze lub nagrodzie oraz stawianie sobie różnego rodzaju celów do osiągnięcia.
Marzenia o przyszłości, wizualizowanie sobie celów, bogactwa itp. może być z pewnością bardzo przyjemnym rodzajem „medytacji”, ale nie należy tego przeceniać. Z pewnością takie umysłowe ćwiczenia mogą dawać motywację do działania, ale prawdziwy sukces osiągają Ci, którzy tu i teraz potrafią czerpać radość z samego działania. Ludzie bogaci nie myślą o pieniądzach i o tym, na co je będą wydawać. Gdyby tak było, po zarobieniu kilku milionów przestaliby robić to, co robią. Oni jednak nie przestają, co więcej, nie mają nawet ochoty na dłuższe wakacje, urlopy od swojej pracy czy tez przechodzenie na emeryturę. Dlaczego? Ponieważ uwielbiają to, co robią. Kiedy pieniądze stają się celem i treścią naszych marzeń, podążamy w złym kierunku. Kiedy jednak odnajdziemy to, co Paulo Coelho nazywa „własna legendą”, czyli nasze powołanie, pasję, pieniądze stają się po prostu naturalnąkonsekwencją naszej pracy. Taka praca staje się medytacją, zaś medytacja pozawala odleźć radość z działania w każdej pracy. Jest to cudowne sprzężenie zwrotne, które wcześniej czy później prowadzi do sukcesu. Nie ma sensu wizualizowanie sukcesu za pięć lat. I tak nikt nie wie, co będzie za pięć lat. Warto wizualizować działanie, które podejmiemy najbliższego dnia. To rzeczywiście prowadzi do sukcesu.
Jest jeszcze jeden mały problem z wizualizacjami sukcesu, stawianiem sobie celów i motywacjąpłynąca z nagrody. Bardzo często można go zaobserwować u ludzi odchudzających się. Stawiają oni sobie cel, np. schudnąć 15 kg. Katują się drakońskimi dietami i ćwiczeniami i po 2-3 miesiącachosiągają swój cel. I wtedy następuje rozluźnienie, odpoczynek. Czas na nagrodę! Rozluźniają się i zaczynają sobie folgować. Nagradzają się za 3 miesiące ciężkiej, katorżniczej roboty! Przecież osiągnęli swój cel! Zasłużyli! I zaczynają ponownie przybierać na wadze. Pojawia się efekt jojo. Podobnie może być z pieniędzmi. Po osiągnięciu już swojego celu możemy zacząć się nagradzać! Zaczynamykonsumować o wiele więcej. Zarobiliśmy już milion, więc możemy sobie kupić wspaniały apartament za dwa miliony! Połowę oczywiście za kredyt. Przecież zasłużyliśmy! Zrealizowaliśmy cel! Podświadomość motywowana celem tak to właśnie rozumie. Ona chce nagrody! Codziennie dostawała obietnice, że gdy osiągnie cel, dostanie też nagrodę. Niestety, bardzo często kończy się to bankructwem. Przeinwestowaniem, złymi decyzjami, nadmierną, luksusową konsumpcją itp. działaniami, które szybko pozbawiają nas pieniędzy.
Mechanizm ten nie zostanie uruchomiony, gdy będziemy potrafili wyjść poza zaklęty krąg celu-działania-nagrody, rozciągniętego w czasie. Jeżeli nauczymy się, że samo działanie jest dla nas i celem i nagrodą, tu i teraz. W takim przypadku nie uruchomimy tego niebezpiecznego, podświadomego mechanizmu. Takiej postawy uczy właśnie medytacja. Jeżeli połączymy pracę i medytację stworzymy najbardziej potężną mieszankę sukcesu, jaką zna ludzkość. Myślę, że jasne jest już w jaki sposób pieniądze i medytacja są ze sobą połączone. Jest jeszcze kilka dodatkowych aspektów tego wspaniałego połączenia, ale będą one przedmiotem już innego artykułu.
Adam Bytof
piątek, 3 października 2014
,,Pewien mądry człowiek wiedział wszystko o pieniądzach i szczęściu, gdyż dysponował jednym i drugim. Kiedy jednak stracił pieniądze, ktoś go zapytał:,,Jak to jest być biednym?”. ,,Nie jestem biedny”, odpowiedział. Brakuje mi tylko gotówki. Czuć się biednym to stan umysłu, więc mi to nie grozi”.
- Elizabeth Kubler-Ross, David Kessler
- Elizabeth Kubler-Ross, David Kessler
wtorek, 2 września 2014
KLUCZ DO ZDROWIA
KLUCZ DO ZDROWIA
Kluczem do zdrowia i długowieczności nie jest wynalezienie cudownego eliksiru,
ale odkrycie jednej z najprostszych prawd, czyli zrozumienie, jaką tajemnice kryje
w sobie WODA. Ta substancja nieodłącznie związana z prozą codziennego
ludzkiego życia jest równocześnie niezwykle intrygująca dla naukowców, warunkuje
ona egzystencję każdej żywej istoty na Ziemi.
Wiemy, że nasz organizm składa się z około 60-70% wody, ale czy zdajemy
sobie sprawę, ile to jest litrów?
Otóż osoba ważąca 75 kg nosi w sobie około 50 litrów wody !!!
Jesteśmy chodzącym akwarium.
Dlatego też procesy biochemiczne, jakie w nas zachodzą, zachodzą w wodzie. Żeby
przebiegały prawidłowo, nasz organizm musi mieć CODZIENNIE dostarczone 30 ml
wody na kg wagi naszego ciała.
Co się dzieje w naszym organizmie, jeżeli nie wypijemy dziennie tyle wody, ile
on potrzebuje? Wiele procesów zachodzi nieprawidłowo i po pewnym czasie
takiego funkcjonowania zaczynają się problemy zdrowotne.
Nie zastanawiamy się nad tym, skąd się biorą MIGRENY, bóle głowy, ZAPARCIA,
nadciśnienie, PROBLEMY SKÓRNE, brzydka sucha cera, BÓLE KRĘGOSŁUPA,
zwyrodnienia i bóle stawów, ZMĘCZENIE, rozdrażnienie i wiele innych dolegliwości.
Pamiętajmy,że każda choroba i dolegliwość ma swoją przyczynę. Czy zastanawiamy
się, z czego one u nas wynikają?
Jeden prosty nawyk, może nas od wielu tych problemów uwolnić.Wypijanie wody
w odpowiedniej ilości i jakości.
Klucz do zdrowia- woda w naszym organizmie nie jest taka jak w butelkach lub
w kranie. Nasze komórki (a więc i my) żyjemy dlatego, że organizm dba o odpowiednie
parametry wody, którą ma w sobie.Sporo go kosztuje, ale robi wszystko, by zapewnić
komórką wodę, o odpowiednich parametrach. Taka woda ma:
-ODPOWIEDNIE pH.
Aby nasz organizm mógł prawidłowo funkcjonować, musi w nim być zachowana
równowaga kwasowo-zasadowa (homeostaza). Wiadomo, że pH krwi wynosi 7.35-7.43.
Kiedy spada ono z poziomu 7.43 do 7.0 następuje niewydolność krążeniowa. Wynika
to z faktu, że przy zakwaszeniu czerwone krwinki, które transportują tlen, zaczynają
się sklejać i nie przenoszą odpowiedniej ilości tlenu.
-ODPOWIEDNI REDOX
Wspólnym mianownikiem dla wszystkich cudownych miejsc z wodami uzdrawiającymi
jest aktywny wodór, który ma zdolność redukcji wolnych rodników. REDOX to
międzynarodowa nazwa dla potencjału regenerująco-utleniającego wody (i innych
płynów). Im niższy wskaznik REDOX (minusowy), tym większe właściwości
regenerujące. Im wyższy wskaznik (dodatni), tym właściwości wody są bardziej
utleniające.
-ODPOWIEDNIE NAPIĘCIE POWIERZCHNIOWE
Napięcie powierzchniowe płynów, które pijemy, wpływa na zdolność naszych komórek
do absorpcji wody. Napięcie powierzchniowe błony komórkowej erytrocytów wynosi
43 din/cm2. Należy o tym pamiętać przy wyborze wody do picia, ponieważ jeżeli
napięcie powierzchniowe jest wyższe, warstwa tłuszczu w błonie komórkowej nie
pozwoli na pobranie wody z płynu międzykomórkowego.
-ODPOWIEDNIĄ STRUKTURĘ
Woda znajdująca się w naszym organizmie jest wodą strukturalną. Woda taka
zawiera w sobie informację. Pod wpływem tej informacji cząsteczki wody układają
się w klastery, tworząc kryształy. Informacja ta może być pozytywna lub negatywna,
przez co odpowiednio wpływa na nasz organizm. Przy temperaturze 0*C woda
traci informację w niej zawartą.
Już teraz możesz zacząć jedną z ciekawszych i bardziej pasjonujących przygód
swojego życia. Możesz dowiedzieć się, jakim fenomenem Bożego stworzenia
jest człowiek, jak funkcjonuje jego organizm. TWÓJ ORGANIZM.
Kluczem do zdrowia i długowieczności nie jest wynalezienie cudownego eliksiru,
ale odkrycie jednej z najprostszych prawd, czyli zrozumienie, jaką tajemnice kryje
w sobie WODA. Ta substancja nieodłącznie związana z prozą codziennego
ludzkiego życia jest równocześnie niezwykle intrygująca dla naukowców, warunkuje
ona egzystencję każdej żywej istoty na Ziemi.
Wiemy, że nasz organizm składa się z około 60-70% wody, ale czy zdajemy
sobie sprawę, ile to jest litrów?
Otóż osoba ważąca 75 kg nosi w sobie około 50 litrów wody !!!
Jesteśmy chodzącym akwarium.
Dlatego też procesy biochemiczne, jakie w nas zachodzą, zachodzą w wodzie. Żeby
przebiegały prawidłowo, nasz organizm musi mieć CODZIENNIE dostarczone 30 ml
wody na kg wagi naszego ciała.
Co się dzieje w naszym organizmie, jeżeli nie wypijemy dziennie tyle wody, ile
on potrzebuje? Wiele procesów zachodzi nieprawidłowo i po pewnym czasie
takiego funkcjonowania zaczynają się problemy zdrowotne.
Nie zastanawiamy się nad tym, skąd się biorą MIGRENY, bóle głowy, ZAPARCIA,
nadciśnienie, PROBLEMY SKÓRNE, brzydka sucha cera, BÓLE KRĘGOSŁUPA,
zwyrodnienia i bóle stawów, ZMĘCZENIE, rozdrażnienie i wiele innych dolegliwości.
Pamiętajmy,że każda choroba i dolegliwość ma swoją przyczynę. Czy zastanawiamy
się, z czego one u nas wynikają?
Jeden prosty nawyk, może nas od wielu tych problemów uwolnić.Wypijanie wody
w odpowiedniej ilości i jakości.
Klucz do zdrowia- woda w naszym organizmie nie jest taka jak w butelkach lub
w kranie. Nasze komórki (a więc i my) żyjemy dlatego, że organizm dba o odpowiednie
parametry wody, którą ma w sobie.Sporo go kosztuje, ale robi wszystko, by zapewnić
komórką wodę, o odpowiednich parametrach. Taka woda ma:
-ODPOWIEDNIE pH.
Aby nasz organizm mógł prawidłowo funkcjonować, musi w nim być zachowana
równowaga kwasowo-zasadowa (homeostaza). Wiadomo, że pH krwi wynosi 7.35-7.43.
Kiedy spada ono z poziomu 7.43 do 7.0 następuje niewydolność krążeniowa. Wynika
to z faktu, że przy zakwaszeniu czerwone krwinki, które transportują tlen, zaczynają
się sklejać i nie przenoszą odpowiedniej ilości tlenu.
-ODPOWIEDNI REDOX
Wspólnym mianownikiem dla wszystkich cudownych miejsc z wodami uzdrawiającymi
jest aktywny wodór, który ma zdolność redukcji wolnych rodników. REDOX to
międzynarodowa nazwa dla potencjału regenerująco-utleniającego wody (i innych
płynów). Im niższy wskaznik REDOX (minusowy), tym większe właściwości
regenerujące. Im wyższy wskaznik (dodatni), tym właściwości wody są bardziej
utleniające.
-ODPOWIEDNIE NAPIĘCIE POWIERZCHNIOWE
Napięcie powierzchniowe płynów, które pijemy, wpływa na zdolność naszych komórek
do absorpcji wody. Napięcie powierzchniowe błony komórkowej erytrocytów wynosi
43 din/cm2. Należy o tym pamiętać przy wyborze wody do picia, ponieważ jeżeli
napięcie powierzchniowe jest wyższe, warstwa tłuszczu w błonie komórkowej nie
pozwoli na pobranie wody z płynu międzykomórkowego.
-ODPOWIEDNIĄ STRUKTURĘ
Woda znajdująca się w naszym organizmie jest wodą strukturalną. Woda taka
zawiera w sobie informację. Pod wpływem tej informacji cząsteczki wody układają
się w klastery, tworząc kryształy. Informacja ta może być pozytywna lub negatywna,
przez co odpowiednio wpływa na nasz organizm. Przy temperaturze 0*C woda
traci informację w niej zawartą.
Już teraz możesz zacząć jedną z ciekawszych i bardziej pasjonujących przygód
swojego życia. Możesz dowiedzieć się, jakim fenomenem Bożego stworzenia
jest człowiek, jak funkcjonuje jego organizm. TWÓJ ORGANIZM.
czwartek, 3 lipca 2014
Terapie Naturalne Kraków-
zapraszają WRZESIEŃ 2014:
-04.09-OlszaII-18.00-Medytacja Święty Ogród
..................
-11.09-OlszaII-18.00-Medytacja Bliżniacze Dusze
-13-14.09-Warsztat TRE Ćwiczenia uwalniające stres i traumę
.................
-18.09-OlszaII-18.00-Ustawienia Systemowe Heleny Knapczyk
-20-21.09-Miejsca Mocy-Wyjazd do Grabarki
.................
-25.09-OlszaII-18.00- Cztery kroki do zdrowia- Halina Zaremba
-27-30.09-Grażyna Rozmysłowicz- kurs "Wszystko jest informacją" i sesje indywidualne
.................
Takiego zwycięstwa nie dadzą rady zmienić w klęskę aniZwycięstwo należy do tego, który pokona samego siebie.
bogowie w niebie ani demony tam w dole – Gautama Budda
OLSZA II -Miechowity 17/40
Wyślij sms-a na 692 621 130 zadzwonię i podam więcej informacji.
Zapraszamy serdecznie Natalia ,Renata i Marek
poniedziałek, 30 czerwca 2014
O CZYM MYŚLIMY, POSZUKUJĄC MIŁOŚCI, APROBATY I UZNANIA ?
O czym myślimy, poszukując miłości, aprobaty i uznania?
O czym myślimy, poszukując miłości, aprobaty i uznania? Uważamy, że miłość i aprobata innych ludzi są kluczem do królestwa szczęścia - do wszystkich dobrych rzeczy na tym świecie. Wydaje się nam, że zabieganie o romans zagwarantuje nam miłość, partnera seksualnego, trwały, intymny związek, małżeństwo i rodzinę. Sądzimy, że podejmowanie prób wywarcia wrażenia na społeczeństwie - zyskania podziwu i uznania właściwych ludzi - przyniesie nam sławę, bogactwo i zadowolenie z życia.
Jednym słowem, uważamy, że jeśli nasze poszukiwania się powiodą, będziemy w domu - bezpieczni, otoczeni ciepłem i uznaniem. A jeśli się nam nie uda? Wówczas będziemy bezdomni w chłodnym świecie, zagubieni w tłumie, niedostrzegani, samotni i zapomniani. Skoro stawka jest tak wysoka, nic dziwnego, że poszukiwania mogą budzić przerażenie i pochłaniać całą naszą energię. Nic dziwnego, że jeden komplement może sprawić, iż będziemy mieli udany dzień, a jedno ostre słowo obrócić go w ruinę.
Silne, prymitywne lęki rzadko wyłaniają się na powierzchnię. Niewielu ludzi chodzi po świecie, myśląc, że w każdej chwili mogą wpaść w jedną ze szczelin dzielących społeczeństwo i zniknąć. Mimo to codziennie nachodzą nas tysiące niepokojących myśli: „Czy zostałem dostrzeżony?", „Dlaczego się do mnie nie uśmiechnęła?", „Czy wywarłem na niej dobre wrażenie?", „Dlaczego nie odpowiedział na mój telefon?", „Czy ładnie wyglądam?", „Czy powinienem był to powiedzieć?", „Co oni o mnie myślą?". Stale sprawdzamy, czy zyskujemy, czy tracimy grunt pod nogami w wielkiej walce o ludzką aprobatę. Rzadko zdajemy sobie sprawę z drobnych wątpliwości i pytań, które uruchamiają setki strategii mających na celu zyskanie przychylności i podziwu innych lub zwyczajne zadowolenie drugiego. Chociaż głośno o tym nie mówimy, każdy z nas wierzy, że jeśli nie zostaniemy zaakceptowani przez innych, będziemy pozbawieni wszelkiej wartości.
Ironia mozolnego zabiegania o miłość i aprobatę polega na tym, że trudno tych rzeczy doświadczyć. Ludzie ustawicznie poszukujący aprobaty bliźnich nie zdają sobie sprawy, że są kochani i wspierani nie z powodu, lecz pomimo wysiłków, które podejmują. Na dodatek, im bardziej harują, tym mniej to dostrzegają.
Byron Katie i Michael Katz "Kłamstwa o miłości"
Praca (The Work) Byron Katie jest sposobem na identyfikowanie i kwestionowanie myśli
które
są przyczyną wszelkiego cierpienia na świecie. Jest to droga do pogodzenia się ze sobą i ze
światem. Ludzie starsi, młodzi, chorzy i zdrowi, wykształceni czy nie – każdy może wykonać
Pracę, wystarczy otwarty…http://www.thework.com/polski/
wtorek, 24 czerwca 2014
środa, 18 czerwca 2014
Doreen Virtue – Anielskie sekwencje liczb
Aniołowie
usilnie starają się o to, by zwrócić na siebie naszą uwagę i
skomunikować się z nami. W ten sposób pomagają nam uzdrowić nasze życie.
Jednakże często nie dostrzegamy znaków, które nam dają, przypisując je
tylko zbiegowi okoliczności lub naszej wyobraźni. Aniołowie mówią: „Nie
możemy napisać ci naszych przekazów na niebie. Zwróć na nie uwagę i
uwierz, kiedy widzisz, jak coś w twoim życiu formuje się w szczególny
sposób w odpowiedzi na zadane przez ciebie pytania lub przedłożone
prośby. Kiedy ciągle słyszysz tę samą piosenkę lub widzisz tę samą
sekwencję liczb, zastanawiasz się, kto za tym stoi? Oczywiście, twoje
anioły!”
Sekwencje liczb
Sekwencje liczb
Twoje
anioły często komunikują ci coś, pokazując ci sekwencje liczb. Robią to
na dwa sposoby. Pierwszy polega na tym, że subtelnie szepczą ci do
ucha, a ty w odpowiednim czasie spoglądasz na zegarek, sprawdzając
godzinę lub widzisz numer telefonu na bilbordzie. Mają nadzieję, że
uświadomisz sobie, że widzisz ciągle tę samą sekwencję liczb. Na
przykład, możesz często widzieć liczbę 111 i wydaje ci się, że za każdym
razem, gdy spoglądasz na zegarek, widzisz liczby: 1:11 lub 11:11.
Drugim
sposobem, na jaki aniołowie pokazują ci znaczące sekwencje liczb, jest
fizyczne aranżowanie pojawienia się ich - jakiś samochód jadący przed
tobą ma nietypową tablicę rejestracyjną, a oni chcą, abyś to widział.
Ci, którzy są świadomi tego fenomenu, stają się adeptami w odczytywaniu
znaczenia różnych tablic rejestracyjnych. W ten sposób aniołowie
przekazują ci bardzo szczegółowe wiadomości. A oto podstawowe znaczenia
różnych sekwencji liczbowych. Jednakże, jeśli sekwencja liczb ma dla
ciebie odmienne znaczenie, twoje anioły powiedzą ci o tym. Zapytaj je:
„Co chcecie mi powiedzieć?” a one szczęśliwie podadzą ci dodatkowe
informacje, które pomogą ci w rozszyfrowaniu znaczenia liczb.
111 –
Kontroluj uważnie swoje myśli i bądź pewna, że myślisz tylko o tym,
czego chcesz, a nie o tym, czego nie chcesz. Ta liczba jest znakiem, że
pojawiła się i otwiera się przed tobą sprzyjająca okoliczność, a twoje
myśli manifestują się w świecie z rekordową szybkością. Liczba 111 jest
jak błysk jasnego światła zapalonej żarówki. Oznacza to, że wszechświat
słyszy twoje myśli i przekształca je w realne formy. Czy cieszy się
fakt, że te myśli zostały przechwycone przez wszechświat? Jeśli twoje
myśli nie są właściwe, poproś swoje anioły, aby pomogły ci, jeśli masz
trudności z kontrolowaniem swoich myśli.
222 –
Nasze nowo zasiane pomysły zaczynają wyrastać w realne formy. Podlewaj
je i odżywiaj a wkrótce wychyną z gleby, a wtedy zobaczysz dowód tego,
że przejawiły się. Innymi słowy, nie rezygnuj na 5 minut przed tym, jak
zdarzy się cud. Twoje urzeczywistnienie wkrótce dowiedzie swego
istnienia, więc nieustannie pracuj należycie! Utrzymuj pozytywne myśli,
utrzymuj afirmacje i nadal wizualizuj swój cel.
333 –
Wniebowstąpieni Mistrzowie są blisko ciebie, pragnąc, abyś wiedziała,
że masz ich pomoc, miłość i towarzystwo. Wzywaj często Wniebowstąpionych
Mistrzów, szczególnie wtedy, gdy widzisz obok siebie liczbę 3.
Niektórzy z bardziej znanych Wniebowstąpionych Mistrzów to: Jezus,
Mojżesz. Maria, Quan Yin i Yogananda.
444 –
Aniołowie właśnie teraz otaczają cię, zapewniając o swojej miłości i
pomocy. Nie obawiaj się, ponieważ anielska pomoc jest w pobliżu.
555 – Zapnij pasy. Przed tobą najważniejsza zmiana. Nie
powinnaś postrzegać jej jako „pozytywnej” lub „negatywnej”, ponieważ
każda zmiana jest naturalną częścią biegu twojego życia. Być może ta
zmiana jest odpowiedzią na twoje modlitwy, więc utrzymuj siebie w
odczuciu przebywania w stanie pokoju.
666 –
Twoje myśli wymknęły ci się spod kontroli, są zanadto skupione na
świecie materialnym. Liczby te proszą cię, abyś zrównoważyła swoje myśli
pomiędzy niebem a ziemią. Podobnie jak w słynnym „Kazaniu na Górze”,
aniołowie proszą cię, abyś skupiła się na duchu i służeniu, i wiedz, że
twoje potrzeby materialne i emocjonalne automatycznie zostaną
zaspokojone.
777 –
Aniołowie biją ci brawo, gratulują, jesteś na fali! Pracuj dalej i
wiedz, że twoje życzenie spełnia się. Jest to najbardziej pozytywny znak
i oznacza on, że powinieneś również oczekiwać następnych cudów.
888 –
Kończy się pewien etap twojego życia i jest to znak dany ci zawczasu,
abyś się przygotowała. Ta sekwencja liczb może oznaczać, że wspinasz się
wzwyż w karierze emocjonalnej lub w pewnym etapie swojego związku. Oznacza to również światełko w tunelu. Dodatkowo
znaczy to: „Zboże dojrzało do żniwa, nie zwlekaj i ciesz się zbiorami”.
Innymi słowy, nie odwlekaj zrobienia ruchu lub cieszenia się owocami
swojej pracy.
999 -
Zakończenie. Jest to koniec wielkiego etapu w twoim życiu osobistym lub
uniwersalnym. Jest to także przesłanie do pracowników światła
zaangażowanych w uzdrawianie Ziemi, i znaczy: „Bierzcie sie do pracy,
ponieważ Matka Ziemia właśnie was potrzebuje”.
000 –
Przypomnienie o tym, że jesteś jednością z Bogiem i o tym, byś
odczuwała obecność miłości Twojego Stwórcy. Jest to również znak mówiący
o tym, że sytuacja zatoczyła pełne koło.
środa, 11 czerwca 2014
TRE - ćwiczenia uwalniające stres, napięcia i traumę.
Metoda TRE - pozytywne wibracje
Autor Natalia Toczek, 03.06.2014
Metoda TRE - pozytywne wibracje
Poniżej przedstawiamy wywiad z Panią Alicją Zieńko, certyfikowanym Praktykiem TRE level II st. B, trenerką rozwoju osobistego, arteterapeutką, pedagogiem, malarką. Ukończyła m.in. Szkołę Trenerów Metrum, 2 stopnie malarstwa intuicyjnego Vedic Art, liczne Treningi Interpersonalne i Twórcze. Jest pod stałą superwizją nauczycieli TRE i Ośrodka Pracy z Ciałem w Koszalinie.
Co to jest metoda TRE i w jaki sposób nawiązuje do psychologii człowieka?
Ćwiczenia TRE wykorzystują wiedzę z zakresu traumatologii, terapii przez ciało, anatomii, neurofizjologii, a przede wszystkim niosą wsparcie i rozwój osobom najbardziej potrzebującym.
Co to jest metoda TRE i w jaki sposób nawiązuje do psychologii człowieka?
Ćwiczenia TRE wykorzystują wiedzę z zakresu traumatologii, terapii przez ciało, anatomii, neurofizjologii, a przede wszystkim niosą wsparcie i rozwój osobom najbardziej potrzebującym.
Ćwiczenia
nazywają się w skrócie TRE (ang. Tension and Trauma Releasing
Exercises) i zostały opracowane przez międzynarodowego eksperta w
dziedzinie traumy, psychoterapeuty dr Davida Berceli z USA. Metoda TRE
ma swoje korzenie w Analizie Bioenergetycznej dr Alexandra Lowena.
Pracując z pacjentami, David Berceli powiązał pewne fakty: drżenia
występujące podczas ćwiczeń bioenergetycznych oraz swoje własne
doświadczenia i obserwacje z wojny. Początkowo metoda TRE miała służyć
głównie weteranom wojennym i ich rodzinom, a następnie wszystkim osobom
dotkniętym PTSD (zespół stresu pourazowego). Rozwój tej metody sprawił,
że w ciągu ponad 20 lat, TRE pomaga wszystkim osobom, zmagającym się z
różnymi rodzajami stresu, urazu fizycznego i psychicznego. TRE wspaniale
komponuje się z innymi metodami terapii i psychoterapii. Wielu
psychoterapeutów, psychologów, rehabilitantów, pielęgniarek szkoli się w
tej metodzie, by móc łączyć pracę z ciałem oraz pomoc w zakresie swojej
dziedziny.
W jaki sposób w TRE następuje uwolnienie napięć i blokad?
Metoda TRE przypomina gatunkowi ludzkiemu, że może sięgnąć w prosty sposób po naturalny mechanizm regulacji neuroruchowej.
Kilka
prostych ćwiczeń przygotowuje ciało do uruchomienia drżeń mięśniowych i
powięziowych. Podczas leżenia na macie, pozwalamy wibracjom rozluźniać
napięcia i redukować bolesne skutki stresu. W miarę jak rozluźnia się
przepona i mięsień biodrowo-lędźwiowy, cały tułów przechodzi w stan
głębokiej relaksacji. Zostaje aktywowany układ parasympatyczny,
odpowiedzialny m.in. za odpoczynek i trawienie.
Podczas
ćwiczeń to ciało zaczyna przejmować kontrolę nad procesem. Ciało wie,
jak się spinać, jak znieruchomieć, jak reagować na stres. Wie też, jak
się rozluźnić i wrócić do stanu równowagi. To właśnie drżenia uzdrawiają
ciało, dlatego twórca metody nazwał je Samoindukujące się Terapeutyczne
Wibracje.
Każda
żywa osoba pulsuje, każdy ssak korzysta z mechanizmu wibracji. My
ludzie też mamy możliwość sobie o tym przypomnieć i pozwolić ciału
zintegrować proces leczenia.
Dzięki
temu, że TRE wykorzystuje naturalny mechanizm wibracji w ciele,
zdrowienie człowieka odbywa się jednocześnie na wszystkich poziomach,
gdyż wpływa pozytywnie na układ nerwowy, anatomiczny i biochemiczny.
Normuje się ciśnienie krwi, tętno, oddech staje się głębszy, miarowy.
Ustępują ataki depresji i paniki. Nerwowe osoby się uspokajają, a
nieśmiałe i bez mocnych granic, nabierają odwagi i znajdują pewność
siebie i niezależność. Ciało, dusza, emocje mogą znów pracować w
harmonii.
Jak wygląda sesja TRE?
Sesja
indywidualna trwa około 1 godziny i 15 minut. Jest chwila czasu na
rozmowę, ćwiczenia wstępne oraz ćwiczenia, w których uruchamiają się
wibracje. Moje zadanie to dać uczestnikowi sesji przestrzeń do kontaktu
ze swoim ciałem, zadbać o bezpieczeństwo, przypominać o oddychaniu,
proponować różne ustawienia. Moja najważniejsza rola to zachęcać do
własnej pracy ze sobą i uczyć autoregulacji.
Jeśli
pojawia się jakiś blok w ciele, stosuję interwencje słowne, dotykowe,
masażowe. Czasem wystarczy podłożyć koc pod daną część ciała, by
wibracje znów popłynęły swobodnie.
Jakie są formy zajęć z TRE?
Są
to godzinne sesje indywidualne, dwugodzinne sesje grupowe, a także
jedno- lub dwudniowe warsztaty rozwoju osobistego, w których jedną z
proponowanych form pracy są ćwiczenia TRE. Lubię łączyć TRE z tańcem
ekspresyjnym i z rysowaniem mandali. Taniec otwiera na naturalny ruch,
rozgrzewa ciało, sprawia radość. Rysowanie mandali pomaga domknąć
proces, wycisza.
Czym według Pani jest trauma?
Trauma
to indywidualne, subiektywne odczucie sytuacji trudnej. Jedna sytuacja,
zdarzenie jest dla jednego człowieka zbyt trudne i bolesne, dla
drugiego jest „do przejścia”. Jeden się „otrząśnie”, inny będzie w sobie
dusił strach, złość, smutek. Ale to interpretuje dane zdarzenie jako
traumatyczne. Trauma to fizjologia i wszystkie reakcje na poziomie
napięcia ciała. Ćwicząc TRE, dochodzimy do różnych wzorców napięciowych i
je wygaszamy. Dla wibracji nie ważne czy był to wypadek samochodowy,
ciężki poród, toksyczny związek, wymagająca praca, kontuzja sportowa.
Napięcia odkładają się w ciele w podobny sposób i tworzy się nawyk
napinania mięśni, a co za tym idzie, ból, dyskomfort i złe
samopoczucie.
Trauma
potrafi tez siedzieć cicho, głęboko w ciele, nie chce być widoczna.
Jest często całkiem niewinna i nie chcemy jej dostrzec. Mówimy: „to nic
takiego, to tylko ból głowy”; „depresja zdarza się teraz każdemu”, „Bolą
plecy? Poboli i przestanie. Nieczęsto kojarzymy ból, złe samopoczucie,
bezsenność i problem w relacjach z przeżyciem traumatycznym, sytuacją
trudną. Trauma jest wtedy, gdy po prostu ciało przestaje sobie radzić ze
stresem..
Ważny
aspekt pracy w TRE to ROZWÓJ OSOBISTY. Poprzez pracę z TRE można
dostrzec związek między urazem, traumą doświadczoną w życiu dorosłym, a
traumami przeżytymi w dzieciństwie. Często takie trudne doświadczenia
jak: wypadek, choroba pomaga otworzyć i oczyścić przestrzeń, w której
zagnieździły się traumy dziecięce. Dotarcie do nich na poziomie
fizycznym, poprzez drżenia, daje możliwości głębokiego uzdrowienia nie
tylko urazów fizycznych, ale i emocjonalnych, psychicznych.
Jak zazwyczaj czują się pacjenci po sesji? Czy odblokowanie napięć następuje poprzez płacz, śmiech.. czy jest to zupełnie inny proces?
Uczestnicy
sesji często mówią, że są głęboko zrelaksowani, że czują się błogo, że
jest im przyjemnie. Wiele osób za pierwszym razem już podczas ćwiczenia
mówi: „ale dziwne :), ale jest super”.
Jedna z klientek po jednej z sesji podzieliła się swoimi odczuciami pisząc do mnie maila:
„Już
pierwsza sesja znacznie zmniejszyła koszmarne napięcia ciała wynikające
z PTSD. W ciele pojawiło się uczucie większego komfortu i przestrzeni.
Spadło męczące tętno (do tej pory pomagała tylko akupunktura).
Kolejne
sesje pomagają uwalniać się dalej. Cieszę się, że znalazłam TRE i, nie
zastanawiając się długo, zdecydowałam się spróbować.” Agnieszka z
Warszawy
„Czerpię codziennie ogromną frajdę z TRE! Dla mnie osobiście jest to swoistego rodzaju przyjemna medytacja w ruchu.
Czerpię
zadowolenie obserwując jak moje ciało i "głowa" reagują. Każda kolejna
sesja TRE wnosi do mojego życia i doświadczenia coś nowego, co pomaga mi
w moim rozwoju.
Dzięki TRE niemalże od razu zauważyłam zmiany na lepsze - zarówno w ciele, jak i "głowie" :)” Magda z Krakowa
Napięcia
uwalniane są na poziomie ciała, także dla każdego ma to różny przebieg.
Emocje czasem się zdarzają, gdy za procesem uwalniania kryją się nie
wyrażone, długo tłumione uczucia. Czasem ktoś uroni łzę. Podczas sesji
grupowych częściej się zdarza głośny, swobodny śmiech, który zaraża
przynajmniej połowę grupy i bardzo pomaga w rozluźnieniu przepony i
całego tułowia.
Jaka jest Pani ulubiona forma relaksu?
Uwielbiam słuchać muzyki i tańczyć do utworów, które mnie danego dnia zainspirowały.
A gdy jestem z przyjaciółmi po prostu uwielbiam z nimi.. gadać :)
KONTAKT: www.tre-bodywork.pl
oraz fanpage na Facebooku: TRE Alicja Zieńko
środa, 4 czerwca 2014
Geolog duszy - wywiad z Grażyną Rozmysłowicz
Autor Grażyna Rozmysłowicz Natalia Toczek,
Rozmowa z Panią Grażyną Rozmysłowicz – bioenergoterapeutką.
Jak można byłoby nazwać Pani działalność, jak to wygląda?
Jest to bioenergoterapia, a dokładnie otwieranie człowieka na jego wszystkie możliwości, by mógł zrealizować się jak najszerzej. To jest droga rozwoju na polu nie tylko duchowym, ale także świadomościowym. I to mi sprawia największą frajdę. Ludzie wiedzą po co przychodzą – przychodzą po siebie samego. Jednak lubię bardziej pracować z ludźmi, którzy są samodzielni na swoje drodze, nie zawieszają się na mnie, nie chcą trzymać za rękę, tylko kiedy się boją pracujemy nad ich lękami.
Gdy otwiera się coś dobrego, otwierają się także emocje, m.in. lęki, niepokoje, niepewności, obawy. Wszystko to jest nowe. Tak... i nieprzewidywalne. Bo życie jest nurtem nieprzewidywalnym. Z tych niedomówień i lęków rodzą się choroby, które odkładają się przez lata (podczas kilku, kilkunastu wcieleń) zazwyczaj w tych samych miejscach. Jeden odkłada lęki w brzuchu, drugi złość w wątrobie, trzeci bierze na twarz, na plecy. Dlatego też każde spotkanie ze mną jest inne. Ja widzę człowieka w wymiarach przestrzeni, widzę jego „kieszenie”, w których pochował rożne, zapomniane rzeczy. Pracuję z nimi i podnoszę tego pacjenta o „oczko” wyżej, tzn. prowadzę spiralnie na wyższy poziom świadomości. Niesamowite jest to, że ludzie przychodzą tematycznie, na przykład seria z podobnymi problemami, czy seria osób z tymi samymi znakami zodiaku. Nastąpił kiedyś taki okres, kiedy przychodziły do mnie jedynie osoby po gwałcie i molestowaniu seksualnym. Byłam przerażona, że jest tego tak dużo! Nauczyłam się patrzeć na ludzi poprzez plamy energetyczne. Ściągam te twory i wrzucam do ognia. Poza tym pracuję z żywiołami, widzę je i wprowadzam w ludzi. Żywioł wody przechodzi przez stopy, przez odbyt wchodzi ogień, żywioł ziemi wędruje przez udo, a powietrze – przez 3oko, nos, oczy i gardło. Tworzą razem mandale. Gdy ona obraca się w prawą stronę, jest to dla sygnał, że zaczyna się uzdrowienie człowieka.
Nie nauczyłam się tego na bioenergoterapii, chociaż tam poznawałam swoje możliwości. Podczas takich zajęć odkryłam, że dostrzegam punkty energetyczne. Bioenergoterapia „odkurzyła” mi wiedzę, którą posiadłam na przestrzeni innych żyć jako mężczyzna lub kobieta, kiedy to uzdrawiam lub prowadziłam ekspansję do wiedzy. Widzę poprzednie wcielenia – zarówno swoje, jak i innych ludzi. Jeśli człowiek pozna te wcielenia, pozna samego siebie.
Mam od dłuższego czasu kontakt z wyższymi energiami czyli Archaniołami. Od wielu lat współpracuję z Archaniołem Michałem, Urielem i Metatronem. To na stałe, to już tradycja.
Kiedyś miałam z nimi kontakt mentalny, widziałam ich z daleka. Teraz widzę i słyszę te Istoty, tak jak ludzi. Widzę ich kolory, przestrzenie, konsystencje..przenikają mnie.. Swego czasu przeżyłam ogromne wzruszenie, gdyż Archaniołowie zaprosili mnie do swojej akademii. Nauka polegała na tym, iż brali mnie w siebie, wchłaniali ...poprzez to poznawałam ich. Wiedzcie jednak, że jestem osobą niepokorną, nie zatrzymuję się, wciąż prowadzę ekspansję w głąb siebie i rzeczywistości zwanej życiem jako takim. Dlatego też powiedziałam Archaniołom, że bardzo chętnie będę się ich uczyć, ale oni mają poznawać mnie. Skoro chcą pomagać ludziom, powinni zrozumieć ich naturę. Moja niepokorność zaowocowała zgodą, a Archaniołowie nauczyli mnie, w jaki sposób ich przywoływać i mówić, co mają wykonać w zakresie udzielania pomocy pacjentowi. Mówię o tym wszyskim po raz pierwszy, choć informacje te zawarłam także w ksiązce, którą planuje wydać w przyszłym roku.
Ponadto ostatnio w mojej świadomości pojawiły się istoty wyższe od Archaniołów, a najbliższe Bogu (czyli Źródłu wszelkiego stworzenia, wiedzy i mądrości), tj. Elohimy – mężczyźni-kobiety.
Jestem także osobą jasnosłyszącą. Kiedyś na ćwiczeniach bioenergoterapii podczas dotykania ciała mentalnego jednej osoby poczułam, że moja ręka słyszy. Bardzo się wtedy zdziwiłam. Ciało każdego człowieka ma swoją świadomość, także zmysłową, może ono słyszeć, widzieć, mówić, czuć. Na przykład chodziłam po trawie i słyszałam jak ona jęczy. Kiedyś także kupiłam mięso i słyszę: Mamo? - Było to bowiem mięso cielaka.
Przeszłam przez bardzo trudne śmierci kliniczne, widziałam tunel, szum w uszach.. były to kamienie milowe mojego rozwoju duchowego. Cztery lata temu przeżyłam paraliż i wtedy otrzymałam wiadomość: albo się zgodzę i umrę, albo przez śmierć wejdę w nową świadomość. Stało się to drugie. Każdy człowiek przeżywa jakiś kataklizm. Może być on drogowskazem do rozwoju lub do śmierci, do zatrzymania się. W związku z moimi bogatymi doświadczeniami posiadam umiejętność rozpoznawania podobnych zdarzeń w ludziach. Ja nie daję samej siebie podczas zabiegów. To moją wiedzą otwieram wiedzę w drugim człowieku.
To jest najbardziej uczciwe, uważam.
Cztery zabiegi dziennie to wszystko na co mogę sobie pozwolić. Bowiem każde spotkanie porusza moje struktury. Historia człowieka jest energią, która porusza we mnie to, co zapomniałam, podobne historie jakie przeżyłam zalegające gdzieś w głębi. Wtedy zmuszona jestem być pacjentką samej siebie. Tym samym przechodzę przez cierpienie innych osób i swoje także. Jest to moja nauka pokory. Każdy człowiek jest szlachetny, ale żeby miał szlify i błyszczał powinien przejść różne doświadczenia, które mogą zabić lub wznieść.
Co można zobaczyć w aurze?
W aurze jest wszystko, ciało mentalne – inne osoby, następnie ciało astralne – duchy, dziury oraz ciała przyczynowe, które były prapoczątkiem tego czym jesteśmy. Tam znajduje się cała historia człowieka. Ostatnio do pacjentów podczas zabiegu przychodzą ciała utkane ze światła, tzw. Dobre duchy. Łączą się z pacjentami najpierw przez stopy, a gdy energia w tamtym miejscu zostaje pobudzona, wchodzą w człowieka. Teraz jest taki czas, gdy wszystko się łączy.
Co ludzie powinny robić, by rzeczy w aurze, szczególnie tych negatywnie na nas działających, było mniej?
Ja zawsze odpowiadam tak – nie ma możliwości by się obronić! Oczyszczona przeze mnie przestrzeń otwiera kolejną, która często znów wymaga oczyszczenia. I tak w kółko. Człowiek jest jak cebula czy warstwy geologiczne. Ja często nazywam się geologiem duszy, historykiem duszy, melioruję ją. Znam osoby, które były w starych przestrzeniach tak porozbijane, że każdy kawałek duszy się wcielał. Ja też kiedyś zobaczyłam swoje własne życie równoległe. Bardzo ważne jest, by wtedy połączyć świadomość tych dwóch osób. Miałam kiedyś przypadek chłopca autystycznego. Badając go zobaczyłam, że część jego duszy żyje na innej planecie. Połączyłam te dwie świadomości i chłopiec wyzdrowiał. Pamiętajmy jednak, że sama dusza się nie dzieli, coś takiego dzieję się jedynie, gdy jakaś negatywna energia na nią wpływa. Tak jak potencjały, które zaczynają obijać się o siebie. Poza tym na początku istniały różne istoty, które które rozrywały dusze i karmiły się nimi.
Jakie przesłanie przekazałaby Pani ludziom żyjącym w obecnych czasach?
Każde przesłanie jest dobre, jeśli jest prawdziwe.
Pokochaj siebie, będziesz jak w niebie.
Jestem Twą córką Boże, nikt tego zmienić nie może.
Każdy z nas jest dzieckiem bożym, dzieckiem światła, nawet jeśli tego nie wie, nie pamięta, nie chce wiedzieć i nie chce pamiętać. Bo światło jest wiedzą, jest nauką, jest życiem. Patrz na siebie z miłością, nie każ się. Uznaj siebie za kogoś, kto jest wynikiem wiedzy i doświadczeń swoich wszystkich wcieleń. Przekonaj się o tym. Daj sobie szansę. Trzeba nauczyć się tego czego się nie wie, a nie tego, co się wie. Głupota jest czasem drogowskazem do wiedzy. Trzeba ją przekroczyć. Trzeba stać się świadomością życia!
Dziękujemy serdecznie.
Zapraszamy na stronę: www.grazyna.waw.pl
Wywiad prowadziła: Natalia Toczek
Subskrybuj:
Posty (Atom)