sobota, 2 września 2017

LED ZEPPELIN - KASHMIR -1975 + TEKST POLSKI

Niech słońce smaga moją twarz, a gwiazdy tkają moje sny
Przez czas i przestrzeń podróżuję, do mych przeszłych dni
By ze starszymi zacnej rasy, usiąść na uboczu świata
I posłuchać o dniach, które - nam rozświetli Prawda

Ich mowa skrzy się śpiewnym wdziękiem, kojącym moje uszy
Choć z prostych słów ich, ja żadnego, nie umiałbym powtórzyć

To lot w przestworzach, skarbie... mamo…to się mi nie zdaje…
To lot w przestworzach, skarbie... mamo …to się mi nie zdaje…

Od żaru, który bije z nieba, wszystko brązowej jest tu barwy
Przez piasek się przebijam wzrokiem, oczyma dookoła wodzę
Wśród pustki tej próbując własne odkryć ślady

Och, jeźdźcy burz tak nieistotnych, jak myśli podczas snu
Na drogę wejdźcie, która wiedzie do tych żółtych strug
To Shangri–la moja pustynna, wrócę tu niechybnie
Jak pył czerwcowym wiatrem, niesiony nad Kaszmirem

Ojcze czterech wichrów, dmij w me żagle, gdy przez ocean lat
Nagie swe oblicze mając za jedyną tarczę, żegluję pośród raf

Kiedy jestem w drodze, w tej mojej podróży
Kiedy widzę, kiedy widzę, wszystkie twarze 
ludzi….

Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, w trudny czas...
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, trudny dla mnie czas
Ooh, maleńka, oooh, maleńka, chciałbym zabrać ciebie tam

Chciałbym zabrać ciebie tam
Chciałbym zabrać ciebie tam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz