Terapeuci praktykujący uzdrawianie na odległość w sposób mniej lub bardziej świadomy wykorzystują prawa fizyki kwantowej. Do grona bioterapeutów posługujących się tą techniką należy Barbara Zalewska z Białegostoku.
Przyznaję, że to, z czym się w tym przypadku spotkałam, stanowiło dla mnie zaskoczenie. Mimo bowiem, że od 19 lat prezentuję na łamach różnych tytułów prasowych sylwetki wybitnych polskich uzdrowicieli, nie natrafiłam dotąd na kogoś, kto w tak dogłębny sposób wnikałby w przyczyny cudzych dolegliwości. A przecież dopiero usunięcie pierwotnej przyczyny pozwala pozbyć się schorzenia czy problemu raz na zawsze.
Barbara Zalewska już w szkole bardzo lubiła fizykę. Jej drugą pasją była ezoteryką. Czytała wszystko, co w latach 70. było dostępne na rynku: Życie po życiu, książki z zakresu medycyny chińskiej, wedyjskiej i inne. Ponieważ ciągnęło ją do bioterapii, ukończyła kurs z tej dziedziny, a nawyk pogłębiania wiedzy pozostał do dziś. Jednak w pewnym momencie, a było to przed 30 laty, odkryła w sobie niezwykły dar: dostępu do Kroniki Akaszy.
Czas jawi się jej jako linia ciągła: bez podziału na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Widzi wieczne teraz i może się w nim swobodnie poruszać: nieważne, czy chodzi o sto czy o pięćset lat wstecz. Uważa, że to bardzo ważne dla healera: gdyż przyczyna choroby może tkwić w życiu płodowym albo w poprzednich wcieleniach. Healerka, o której dziś piszę, potrafi do niej dotrzeć.
Czas jawi się jej jako linia ciągła: bez podziału na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Widzi wieczne teraz i może się w nim swobodnie poruszać: nieważne, czy chodzi o sto czy o pięćset lat wstecz. Uważa, że to bardzo ważne dla healera: gdyż przyczyna choroby może tkwić w życiu płodowym albo w poprzednich wcieleniach. Healerka, o której dziś piszę, potrafi do niej dotrzeć.
Kłopotliwa fobia
Do gabinetu Barbary Zalewskiej trafił 17-latek pracujący w rodzinnym gospodarstwie rolnym. Panicznie bał się myszy i szczurów. To bardzo kłopotliwa fobia, bo w stodole, w domu czy na polu ciągle stykał się z gryzoniami. Skąd wzięła się ta przypadłość?
Healerka cofnęła się w przeszłość i ujrzała klienta zakopanego po szyję w ziemi. Szczury i myszy zjadały go żywcem. Dawnymi czasy – dodajmy – wymierzano taką karę.
Dlaczego wizualizowany przez terapeutkę skazaniec musiał tak okrutnie cierpieć? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należało zajrzeć w odleglejszą przeszłość. Okazało się, że chłopak przebywa w ciężkim więzieniu za grubym murem. Aby nie umrzeć z głodu, zabija gryzonie i zjada je na surowo. Gdyby robił to tylko dla podtrzymania życia – konsekwencje nie byłyby tak dotkliwe. Niestety, on zaczynał znęcać się nad zwierzętami, zadając im tortury. Dusze dręczonych gryzoni wykorzystały moment, kiedy mogły wziąć odwet na swoim krzywdzicielu. Kiedy chłopiec zrozumiał swój błąd i przeprosił dusze myszy i szczurów za wyrządzone im zło, fobia ustąpiła jak ręką odjął.
Healerka cofnęła się w przeszłość i ujrzała klienta zakopanego po szyję w ziemi. Szczury i myszy zjadały go żywcem. Dawnymi czasy – dodajmy – wymierzano taką karę.
Dlaczego wizualizowany przez terapeutkę skazaniec musiał tak okrutnie cierpieć? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należało zajrzeć w odleglejszą przeszłość. Okazało się, że chłopak przebywa w ciężkim więzieniu za grubym murem. Aby nie umrzeć z głodu, zabija gryzonie i zjada je na surowo. Gdyby robił to tylko dla podtrzymania życia – konsekwencje nie byłyby tak dotkliwe. Niestety, on zaczynał znęcać się nad zwierzętami, zadając im tortury. Dusze dręczonych gryzoni wykorzystały moment, kiedy mogły wziąć odwet na swoim krzywdzicielu. Kiedy chłopiec zrozumiał swój błąd i przeprosił dusze myszy i szczurów za wyrządzone im zło, fobia ustąpiła jak ręką odjął.
Przypomnijmy, że efekty fizyki kwantowej wykorzystują w swojej pracy również twórca biorezonatorów Przemysław Baranowski z Poznania oraz Piotr Leszczyński praktykujący m.in. chirurgię fantomową, programowanie RNA i DNA. |
Leniwe niemowlę
Młoda matka zgłosiła się z dwumiesięcznym niemowlęciem, które nie potrafiło ssać piersi. Healerka zajrzała do Kroniki Akaszy, żeby sprawdzić, jakie skutki przyniesie sztuczne karmienie maleństwa. Okazało się, że pojawią się problemy z trawieniem; w przyszłości grozi dziecku celiakia. Trzeba było ustalić, kiedy zanikł odruch ssania. Terapeutka zobaczyła, że stało się to w siódmym miesiącu ciąży. Wróciła do tego momentu, wymazała błędny kod malucha, a matce zaleciła zioła stymulujące laktację. Za to niemowlę zaczęło ssać pierś rodzicielki, unikając grożących mu kłopotów trawiennych.
Potęga myśli
Myśl jest energią, z której potęgi na ogół nie zdajemy sobie sprawy. Tymczasem to właśnie kwanty energii myśli wpływają na ciało energetyczne, a zniekształcenie pola energetycznego popycha atomy i w efekcie powstaje dysfunkcja ciała fizycznego. Moja rozmówczyni przytacza w tej mierze pouczający przykład: Żona mówi do męża: Żeby cię pogięło, a mężczyzna wkrótce potem zwija się z bólu pod wpływem ataku korzonków nerwowych. Dodajmy, że rozmowa dotyczyła sprzedaży samochodu, a transakcja nie była na rękę pani domu. W swoim gabinecie terapeutka uświadomiła małżonkom, że nie jest to dobry moment na pozbycie się auta. Wskazała korzystny termin, odradzając wszelkie działania na siłę. Kiedy zainteresowani sobie to uświadomili, ból korzonków sam ustał: bez środków przeciwbólowych i przykładania rąk.
Myśl, aby zaczęła działać, nie musi być wypowiedziana. Wystarczy, by zrodziła się w głowie i została wzmocniona emocją, a może okazać się groźniejsza od wymówionego przekleństwa – twierdzi Barbara Zalewska.
Oto porzucona przez narzeczonego dziewczyna wysyła w jego kierunku intencję: Beze mnie to ty uschniesz. Myśl dociera do adresata w momencie, kiedy siedząc za kierownicą mija suche, martwe drzewo. Negatywna energia trafia na podatny grunt: kości młodego mężczyzny zaczynają próchnieć, lekarze podejrzewają nowotwór. Na szczęście dzięki uświadomieniu przyczyny choroby w porę udaje się ją zatrzymać i cofnąć zmiany w kośćcu.
Oto porzucona przez narzeczonego dziewczyna wysyła w jego kierunku intencję: Beze mnie to ty uschniesz. Myśl dociera do adresata w momencie, kiedy siedząc za kierownicą mija suche, martwe drzewo. Negatywna energia trafia na podatny grunt: kości młodego mężczyzny zaczynają próchnieć, lekarze podejrzewają nowotwór. Na szczęście dzięki uświadomieniu przyczyny choroby w porę udaje się ją zatrzymać i cofnąć zmiany w kośćcu.
Mechanizm – tłumaczy Zalewska – jest taki: kiedy Wszechświat dowiaduje się, że poznaliśmy przyczynę problemu, ten ostatni znika. Nie zawsze dzieje się to natychmiast: kiedy zmiany są poważne, zaawansowane, organizm potrzebuje czasu i odpowiednich dawek energii, aby zmieniła się wadliwa konfiguracja atomów.
Naprawianie zmian w układzie kostnym bywa czasochłonne. Niedawno terapeutka pomagała młodemu pracownikowi browaru, po którego ręce przetoczyła się ciężka beczka piwa. Kości palców zrastały się prawidłowo, był natomiast kłopot z drobnymi kośćmi nadgarstka. Pani Barbara codziennie – przez dwa tygodnie – wykonywała zabiegi na odległość (zdarzenie miało miejsce w Niemczech). Kiedy chirurg zdjął gips, ręka była sprawna: wystarczyło kilka prostych ćwiczeń, aby chory mógł się nią posługiwać tak, jak przed wypadkiem.
Naprawianie zmian w układzie kostnym bywa czasochłonne. Niedawno terapeutka pomagała młodemu pracownikowi browaru, po którego ręce przetoczyła się ciężka beczka piwa. Kości palców zrastały się prawidłowo, był natomiast kłopot z drobnymi kośćmi nadgarstka. Pani Barbara codziennie – przez dwa tygodnie – wykonywała zabiegi na odległość (zdarzenie miało miejsce w Niemczech). Kiedy chirurg zdjął gips, ręka była sprawna: wystarczyło kilka prostych ćwiczeń, aby chory mógł się nią posługiwać tak, jak przed wypadkiem.
Bądź optymistą
Na szczęście nie każda myśl naładowana negatywną energią zaszkodzi adresatowi, odbierając mu np. zdrowie czy powodzenie. Jeśli natrafi na człowieka radosnego, który czuje się kochany, dowartościowany – odbije się i rozproszy w przestrzeni, albo wróci do nadawcy w postaci tzw. uderzenia zwrotnego. Energia radości jest bowiem o wiele silniejsza od złych, nienawistnychżyczeń. Gorzej, gdy osoba, będąca celem ataku znajduje się w dołku psychicznym: jest smutna, zagubiona, pełna obaw, lęku. Wtedy negatywna energia myśli czy przekleństwa znajdzie do niej dostęp i może zapoczątkować proces chorobowy, który będzie rozwijał się latami.
Strach czyni człowieka najbardziej podatnym na niszczące oddziaływania energetyczne. Niezdolność do przebaczania, pielęgnowanie w sobie urazów i rozpamiętywanie doznanych przed laty krzywd, stymuluje rozwój choroby. Np. kurczowe trzymanie się czegoś lub kogoś sprowadza reumatoidalne zapalenie stawów. Z kolei zapominanie iroztrzepanie w młodości może w podeszłym wieku rozwinąć się w chorobę Alzheimera.
Strach czyni człowieka najbardziej podatnym na niszczące oddziaływania energetyczne. Niezdolność do przebaczania, pielęgnowanie w sobie urazów i rozpamiętywanie doznanych przed laty krzywd, stymuluje rozwój choroby. Np. kurczowe trzymanie się czegoś lub kogoś sprowadza reumatoidalne zapalenie stawów. Z kolei zapominanie iroztrzepanie w młodości może w podeszłym wieku rozwinąć się w chorobę Alzheimera.
Pogoda wewnętrzna, uśmiech i dobre słowo dla każdego – oto niezawodna profilaktyka zdrowia. Jak jednak wiemy, nawet święci mistycy przeżywają noce ducha: chwile słabości, zachwiania wiary we wszechmoc i doskonałą dobroć Boga.
W tym, co się wydarza, nie ma nic przypadkowego czy niezasłużonego. Na wszystko kiedyś zapracowaliśmy: odczuwamy w ten sposób skutki swoich działań z poprzednich wcieleń. Każde spotkanie, nawet banalna wymiana zdań mają nas czegoś nauczyć. Na przykład pytanie o godzinę, winno nam uświadomić, że nie szanujemy czasu. To nie przypadek, że przechodzeń, który o to zagadnął, spośród setek innych osób wybrał właśnie nas. Za każdym razem albo coś komuś dajemy, albo coś otrzymujemy od drugiego człowieka.
Opowiadam terapeutce, że gdy podążałam na nasze spotkanie, młoda dziewczyna zapytała mnie o ulicę Brożka. Odpowiedziałam, że nie znam tej dzielnicy, a sto metrów dalej trafiłam na poszukiwaną przez nią ulicę. Jak to zinterpretować?
Pani Barbara zamyka oczy, wykonuje ruch głowa i wyjaśnia: spotkana osoba wzięła mnie za mieszkankę tej dzielnicy, gdyż zamieszkujące te bloki osoby są w wieku zbliżonym do mojego. Natomiast na głębszym planie jej dusza zakomunikowała mojej: Nie zamykaj się w swoim świecie, jest tyle miejsc, które warto poznać.
W tym, co się wydarza, nie ma nic przypadkowego czy niezasłużonego. Na wszystko kiedyś zapracowaliśmy: odczuwamy w ten sposób skutki swoich działań z poprzednich wcieleń. Każde spotkanie, nawet banalna wymiana zdań mają nas czegoś nauczyć. Na przykład pytanie o godzinę, winno nam uświadomić, że nie szanujemy czasu. To nie przypadek, że przechodzeń, który o to zagadnął, spośród setek innych osób wybrał właśnie nas. Za każdym razem albo coś komuś dajemy, albo coś otrzymujemy od drugiego człowieka.
Opowiadam terapeutce, że gdy podążałam na nasze spotkanie, młoda dziewczyna zapytała mnie o ulicę Brożka. Odpowiedziałam, że nie znam tej dzielnicy, a sto metrów dalej trafiłam na poszukiwaną przez nią ulicę. Jak to zinterpretować?
Pani Barbara zamyka oczy, wykonuje ruch głowa i wyjaśnia: spotkana osoba wzięła mnie za mieszkankę tej dzielnicy, gdyż zamieszkujące te bloki osoby są w wieku zbliżonym do mojego. Natomiast na głębszym planie jej dusza zakomunikowała mojej: Nie zamykaj się w swoim świecie, jest tyle miejsc, które warto poznać.
Diagnoza w transie
Aby dotrzeć do przyczyny, czyli pierwszej myśli, która wywołała chorobę, terapeutka posługuje się transem. Wchodzi w zmieniony stan świadomości, stając się niejako klonem osoby, która się zgłosiła. Przyjmuje wtedy wszystkie jej cechy, uczucia i zyskuje wgląd w historię tego drugiego człowieka. Jednocześnie jednak zachowuje własną osobowość. Przechadzając się po linii czasu odtwarza zdarzenia z przeszłości. Chory bywa zdumiony, kiedy ustami terapeutki przemawia jego dawno nieżyjący krewny.
Barbara Zalewska w pewnym momencie pyta, czy chcę przekonać się (zobaczyć), jak pracuje. Potwierdzam i rozglądam się za jakimś klientem, którego można by sfotografować. Ale to ja będę bohaterką seansu. Siadam więc wygodnie na kanapie, a healerka zamyka oczy i staje w takiej postawie, jakby całym ciałem szturmowała niewidzialną przeszkodę. Bo tak właśnie ułożyła się moja energia.
Dlaczego?
Terapeutka przywołuje obraz z dzieciństwa: zabawy w gronie konfliktowych koleżanek. Dwie osoby zamknęły się w pokoju, a ja chcę koniecznie się do nich dostać. Napieram z całej siły na drzwi, ale nie mogę sforsować zapory. Wyczerpana rezygnuję z kontynuowania akcji wychodząc z założenia, że jak będą mnie potrzebowali, sami mi otworzą. Wszystko się zgadza z wyjątkiem tego, że nie chodziło o koleżanki, lecz rodzeństwo.
W przełożeniu zaś na dorosłe życie oznacza to ciągłe, ale nieudane próby forsowania swoich pomysłów. Nic dodać, nic ująć.
Barbara Zalewska w pewnym momencie pyta, czy chcę przekonać się (zobaczyć), jak pracuje. Potwierdzam i rozglądam się za jakimś klientem, którego można by sfotografować. Ale to ja będę bohaterką seansu. Siadam więc wygodnie na kanapie, a healerka zamyka oczy i staje w takiej postawie, jakby całym ciałem szturmowała niewidzialną przeszkodę. Bo tak właśnie ułożyła się moja energia.
Dlaczego?
Terapeutka przywołuje obraz z dzieciństwa: zabawy w gronie konfliktowych koleżanek. Dwie osoby zamknęły się w pokoju, a ja chcę koniecznie się do nich dostać. Napieram z całej siły na drzwi, ale nie mogę sforsować zapory. Wyczerpana rezygnuję z kontynuowania akcji wychodząc z założenia, że jak będą mnie potrzebowali, sami mi otworzą. Wszystko się zgadza z wyjątkiem tego, że nie chodziło o koleżanki, lecz rodzeństwo.
W przełożeniu zaś na dorosłe życie oznacza to ciągłe, ale nieudane próby forsowania swoich pomysłów. Nic dodać, nic ująć.
Trzy przekleństwa
Wszystkie, jak się okazało, pochodziły od bliskich mi kobiet. Pani Barbara pyta, kto w rodzinie chorował na nogi. Potwierdza, że chodzi o babcię Mariannę. Healerka przywołuje scenę z dzieciństwa, o której zapomniałam jakieś pół wieku temu. Babcia swoim władczym tonem wydaje mi polecenie przyniesienia wiadra wody. Ponieważ jestem małą dziewczynką, zadanie mnie przerasta. Waham się więc, próbuję się jakoś wykręcić. Słyszę napomnienie: – To ja mam pójść po wodę, z tymi nogami? Przynoszę wiadro, ale po drodze połowę wody rozchlapuję. W efekcie muszę przynieść następne. Oto przekleństwo, które sprawia, że na każdą pracę przeznaczam dwa razy więcej czasu niż inni.
Potem terapeutka przybiera postawę babci Marii, prezentując jej charakterystyczny chód, a zarazem informując o znacznej tuszy. Sprawa jest z pozoru błaha: babcia pozwala mi wyjść na ulicę do koleżanek tylko na 5 minut. Nie mając zegarka ani wyczucia czasu – przekraczam wyznaczony limit. Za karę na trzy godziny zostaję zamknięta w domu. W rezultacie w dorosłym życiu doświadczam czegoś, co można określić mianem dziur czasowych. Mnóstwo czasu tracę na mało pasjonujące zajęcia, a umykają mi ważne sprawy, ciekawe spotkania. I nie należę do osób, które znajdują się zawsze w określonym miejscu o właściwej porze…
Potem terapeutka przybiera postawę babci Marii, prezentując jej charakterystyczny chód, a zarazem informując o znacznej tuszy. Sprawa jest z pozoru błaha: babcia pozwala mi wyjść na ulicę do koleżanek tylko na 5 minut. Nie mając zegarka ani wyczucia czasu – przekraczam wyznaczony limit. Za karę na trzy godziny zostaję zamknięta w domu. W rezultacie w dorosłym życiu doświadczam czegoś, co można określić mianem dziur czasowych. Mnóstwo czasu tracę na mało pasjonujące zajęcia, a umykają mi ważne sprawy, ciekawe spotkania. I nie należę do osób, które znajdują się zawsze w określonym miejscu o właściwej porze…
Trzecie przekleństwo, dotyczące sfery finansów, pochodziło od mojej siostry. I tym razem moja rozmówczyni odtworzyła idealnie sylwetkę, minę i ton, jakim zostały wypowiedziane tamte słowa…
Po odkryciu przyczyny problemów przychodzi kolej na oczyszczenie energetyczne. W efekcie odpuszcza ból kolana, niepoddający się wcześniej żadnym terapiom ani konwencjonalnym, ani naturalnym. Ustępują również bóle kręgosłupa lędźwiowego.
Healerka zauważa, że najlepiej zająć się problemem w momencie, kiedy tylko się pojawi. Jeśli kogoś przez cale lata prześladują np. migreny czy bóle kręgosłupa, to nawet po oczyszczeniu energetycznym dolegliwości te mogą wracać. Organizm zapamiętał bowiem swoje słabe punkty. Będą to jednak bóle fantomowe. W takich przypadkach najlepiej nam zrobi odwrócenie uwagi od bolącego miejsca. Przydatna jest tu np. terapia śmiechem, biblioterapia (czytanie odpowiednio dobranej lektury) czy oglądanie komedii.
Po odkryciu przyczyny problemów przychodzi kolej na oczyszczenie energetyczne. W efekcie odpuszcza ból kolana, niepoddający się wcześniej żadnym terapiom ani konwencjonalnym, ani naturalnym. Ustępują również bóle kręgosłupa lędźwiowego.
Healerka zauważa, że najlepiej zająć się problemem w momencie, kiedy tylko się pojawi. Jeśli kogoś przez cale lata prześladują np. migreny czy bóle kręgosłupa, to nawet po oczyszczeniu energetycznym dolegliwości te mogą wracać. Organizm zapamiętał bowiem swoje słabe punkty. Będą to jednak bóle fantomowe. W takich przypadkach najlepiej nam zrobi odwrócenie uwagi od bolącego miejsca. Przydatna jest tu np. terapia śmiechem, biblioterapia (czytanie odpowiednio dobranej lektury) czy oglądanie komedii.
Myśl hoduje nowotwór
Pewnemu uczniowi bardzo zależało na poprawieniu oceny, która miała się znaleźć na świadectwie. Starannie przygotował się do decydującej klasówki. Nauczycielka stanęła nad chłopcem piszącym pracę i powiedziała: – Oj, pusto w głowie. Uczeń zrobił się blady jak kartka papieru, a zaraz potem poczuł gorąco w całym ciele. Zdarzenie miało miejsce w maju, a w lipcu u chłopca stwierdzono silną białaczkę.
Pani Barbara opowiedziała choremu jego historię. Rozpłakał się na tamto wspomnienie. Negatywne emocje zostały rozładowane, kod choroby przestał działać, nastąpiło uzdrowienie.
Nowotwory mózgu – zdaniem healerki – powstają wskutek zdarzeń wywołujących emocje. Samo umiejscowienie glejaka świadczy o tym, jakie niszczące uczucie go wywołało. Dopóki chory podtrzymuje negatywną emocję, dopóty nie pozbędzie się nowotworu.
Pani Barbara opowiedziała choremu jego historię. Rozpłakał się na tamto wspomnienie. Negatywne emocje zostały rozładowane, kod choroby przestał działać, nastąpiło uzdrowienie.
Nowotwory mózgu – zdaniem healerki – powstają wskutek zdarzeń wywołujących emocje. Samo umiejscowienie glejaka świadczy o tym, jakie niszczące uczucie go wywołało. Dopóki chory podtrzymuje negatywną emocję, dopóty nie pozbędzie się nowotworu.
Źródłem raka jest myśl i towarzysząca jej emocja. Moja rozmówczyni pomogła chłopcu cierpiącemu na nowotwór prawego biodra. Dlaczego rozwinął się akurat w tym miejscu? Biodra odpowiadają za radość życia. Terapeutka cofnęła się w czasie do wesela i zobaczyła jak siedzące przy stole dziecko jest ściśnięte z prawej strony. W tym miejscu energia radości została zablokowana, od tamtej pory to biodro nie mogło się normalnie rozwijać. Ubytek energii podświadomość wypełniała obcymi energiami. Za nimi weszło obce DNA, a z czasem rozwinął się guz.
Pani Barbara ma na koncie spektakularne uzdrowienia chorych na nowotwory. Pomogła np. kobiecie z guzem macicy o średnicy 5cm. Już po dwóch zabiegach po nowotworze nie pozostał nawet ślad: USG wykazało, że macica jest czysta. Dla pewności badanie powtórzono w innym laboratorium, chorą kontrolowali różni specjaliści, którzy potwierdzili uleczenie.
Pani Barbara ma na koncie spektakularne uzdrowienia chorych na nowotwory. Pomogła np. kobiecie z guzem macicy o średnicy 5cm. Już po dwóch zabiegach po nowotworze nie pozostał nawet ślad: USG wykazało, że macica jest czysta. Dla pewności badanie powtórzono w innym laboratorium, chorą kontrolowali różni specjaliści, którzy potwierdzili uleczenie.
Niezwykły przypadek
Pewna nastolatka zachorowała na nowotwór kości. Chirurgicznie usunięto jej kość udową, wstawiając protezę i sztuczne kolano. Żeby dziecko mogło urosnąć i normalnie funkcjonować, trzeba było wydłużyć kości podudzia. Healerka uprzedziła rodziców, że nogi będą równej długości, ale kolana znajdą się na różnej wysokości: zdrowe było cztery centymetry poniżej kolana chorej nogi z wydłużonym podudziem. Równocześnie uzdrowicielka wzmocniła mięśnie ud chorej nogi, aby kończyna zapewniła dziewczynce stabilność. Po terapii 14-latka zrezygnowała z kontynuowania leczenia chemią. Odrosły jej gęste kędziory, jest zdrowa.
Barbara Zalewska przywraca chorym nie tylko zdrowie, ale, jak stwierdził jej pacjent Wojtek, sceptycznie nastawiony do terapii: daje prawdziwego kopa energetycznego, uskrzydla człowieka. A Beata C., stała czytelniczka NŚ napisała w liście do redakcji: Byłam świadkiem pracy pani Basi, która wybudziła 15-letniego chłopca ze śpiączki, choć lekarze przekreślili jego szanse na normalne życie, twierdząc, że pozostanie roślinką.
Barbara Zalewska przywraca chorym nie tylko zdrowie, ale, jak stwierdził jej pacjent Wojtek, sceptycznie nastawiony do terapii: daje prawdziwego kopa energetycznego, uskrzydla człowieka. A Beata C., stała czytelniczka NŚ napisała w liście do redakcji: Byłam świadkiem pracy pani Basi, która wybudziła 15-letniego chłopca ze śpiączki, choć lekarze przekreślili jego szanse na normalne życie, twierdząc, że pozostanie roślinką.
Pomoc dla bezdzietnych par
U Barbary Zalewskiej szukają pomocy pary, które nie mogą doczekać się potomstwa. Zazwyczaj z medycznego punktu widzenia małżonkowie są zdrowi i dopiero w transie widać przeszkody uniemożliwiające poczęcie potomka.
Oto jeden z takich przypadków: healerka widzi chłopca, którego stopy są zanurzone w niedużej miednicy z wodą. Babcia polewa mu nóżki, napominając: siedź spokojnie, nie rozchlapuj. Chłopczyk ściska kolana.
W następnych wizjach znów pojawia się babcia musztrująca wnuczka: nie wolno mu się wiercić, musi siedzieć nieruchomo przy stole.
W efekcie tych zabiegów wychowawczych ukształtowała się osobowość człowieka niezwykle uporządkowanego, wręcz pedantycznego w dorosłym życiu. Przed malowaniem mieszkania zaznaczył na podłodze miejsca, gdzie stały meble, aby potem ustawić je dokładnie tam, gdzie przedtem. Ten sposób wychowania sprawił, że energia mężczyzny została uwięziona na poziomie nóg, nie potrafił też zdobyć się na spontaniczność, luz. Z tego powodu nie mógł zostać ojcem. Dopiero uświadomienie sobie tego faktu i porzucenie kodów z dzieciństwa odblokowało przepływ energii i małżonkowie mogli cieszyć się z rodzicielstwa.
Oto jeden z takich przypadków: healerka widzi chłopca, którego stopy są zanurzone w niedużej miednicy z wodą. Babcia polewa mu nóżki, napominając: siedź spokojnie, nie rozchlapuj. Chłopczyk ściska kolana.
W następnych wizjach znów pojawia się babcia musztrująca wnuczka: nie wolno mu się wiercić, musi siedzieć nieruchomo przy stole.
W efekcie tych zabiegów wychowawczych ukształtowała się osobowość człowieka niezwykle uporządkowanego, wręcz pedantycznego w dorosłym życiu. Przed malowaniem mieszkania zaznaczył na podłodze miejsca, gdzie stały meble, aby potem ustawić je dokładnie tam, gdzie przedtem. Ten sposób wychowania sprawił, że energia mężczyzny została uwięziona na poziomie nóg, nie potrafił też zdobyć się na spontaniczność, luz. Z tego powodu nie mógł zostać ojcem. Dopiero uświadomienie sobie tego faktu i porzucenie kodów z dzieciństwa odblokowało przepływ energii i małżonkowie mogli cieszyć się z rodzicielstwa.
U mojej rozmówczyni zjawiają się też pary przeżywające w związku kryzys. Z perspektywy linii czasowej może im powiedzieć, co będzie się działo, jeśli zostaną razem, a jaka przyszłość ich czeka w przypadku rozwodu, ale decyzję podejmują sami zainteresowani. Warto zdać sobie sprawę z tego, że przychodzimy na świat po to, aby zaliczać kolejne lekcje. Jeśli zadanie zostało wykonane, przychodzi kolej na następne.
Sierżant jak matka
Dorosły mężczyzna odbywający służbę wojskową zaczął się moczyć w nocy. Skąd wzięła się ta przypadłość? Barbara Zalewskazajrzała w przeszłość młodego człowieka i zobaczyła małego chłopca, który w czasie zabawy zasikał majteczki. Matka podniosła okropny krzyk, dziecko było przerażone.
Przez wiele lat nic się nie działo, aż wreszcie rekrut trafił na sierżanta, który bez przerwy krzyczał na podwładnych, zapewniając piskliwym głosem, że jest dla nich jak matka. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że głos podoficera miał brzmienie podobnie do głosu matki młodego żołnierza. Bodźce te uruchomiły reakcję z dzieciństwa: krzyk – strach – mimowolne moczenie.
Przez wiele lat nic się nie działo, aż wreszcie rekrut trafił na sierżanta, który bez przerwy krzyczał na podwładnych, zapewniając piskliwym głosem, że jest dla nich jak matka. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że głos podoficera miał brzmienie podobnie do głosu matki młodego żołnierza. Bodźce te uruchomiły reakcję z dzieciństwa: krzyk – strach – mimowolne moczenie.
Kłopotliwy dar: jasnowidzenie
Dar jasnowidzenia bywa trudny do udźwignięcia. Pani Barbara nie potrzebuje zdjęcia czy przedmiotu, który należał do zaginionej osoby, by zobaczyć, co się jej przydarzyło. To ona sama staje się bowiem poszukiwanym człowiekiem, doświadczając wszystkich uczuć i cierpień, które były jego udziałem. Odczuwanie tego, co przeżywa osoba, która tonie lub pozbawia się życia przez powieszenie, jest nad wyraz przykre. Z tego powodu rzadko pomaga policji w poszukiwaniu zaginionych.
Taki przypadek miał miejsce na zalewie w Siemianówce, gdzie zatonęła motorówka. Odnaleziono tylko jedno ciało, drugi uczestnik przejażdżki i łódź przepadli bez śladu. Pani Barbara ujrzała, że motorówka rozbiła się o podwodną skałę. Wskazała miejsce zdarzenia, a nurkowie odnaleźli tam zaryty dziobem w piasku wrak łodzi. W pobliżu spoczywało ciało drugiego z poszukiwanych mężczyzn.
Taki przypadek miał miejsce na zalewie w Siemianówce, gdzie zatonęła motorówka. Odnaleziono tylko jedno ciało, drugi uczestnik przejażdżki i łódź przepadli bez śladu. Pani Barbara ujrzała, że motorówka rozbiła się o podwodną skałę. Wskazała miejsce zdarzenia, a nurkowie odnaleźli tam zaryty dziobem w piasku wrak łodzi. W pobliżu spoczywało ciało drugiego z poszukiwanych mężczyzn.
Pasożyt na życzenie
Medycyna chińska wiąże rozwój określonych grup pasożytów z deficytem energii w różnych narządach. Np. osłabieniu serca towarzyszy tendencja do rozwoju pasożytów jelitowych, a niedobór energii w nerkach wywołuje podatność na grzybice. Choć to może się wydać zaskakujące, także myśli mogą się materializować w postaci pasożytów.
Do Barbary Zalewskiej rodzice przyprowadzili siedmioletnią, chudziutką dziewczynkę cierpiącą na brak apetytu. W jej jelicie rozwinęły się liczne glisty. Skąd wzięły się te pasożyty? Okazało się, że rodzice dziecka rozwodzili się, ale nie pozwalali córeczce rozmawiać na ten temat. Dziecko pragnęło zachować związek rodziców, stąd zrodziła się myśl: Rodzice nie rozejdą się, jeśli zwiążę sznurowadła butów mamy i taty. Myśl zmaterializowała się w postaci glist – długich i mocnych jak sznurowadła…
W dzisiejszych czasach wiele osób cierpi na choroby pasożytnicze. Pani Barbara odkrywa pasożyty, często nieujawnione w analizach laboratoryjnych, natomiast ich zwalczaniem zajmuje się jej współpracownica, Ewa Masłowska.
Do Barbary Zalewskiej rodzice przyprowadzili siedmioletnią, chudziutką dziewczynkę cierpiącą na brak apetytu. W jej jelicie rozwinęły się liczne glisty. Skąd wzięły się te pasożyty? Okazało się, że rodzice dziecka rozwodzili się, ale nie pozwalali córeczce rozmawiać na ten temat. Dziecko pragnęło zachować związek rodziców, stąd zrodziła się myśl: Rodzice nie rozejdą się, jeśli zwiążę sznurowadła butów mamy i taty. Myśl zmaterializowała się w postaci glist – długich i mocnych jak sznurowadła…
W dzisiejszych czasach wiele osób cierpi na choroby pasożytnicze. Pani Barbara odkrywa pasożyty, często nieujawnione w analizach laboratoryjnych, natomiast ich zwalczaniem zajmuje się jej współpracownica, Ewa Masłowska.
Wszechobecne zagrożenie
Zazwyczaj nie pamiętamy o tym, że pasożytnicze mikroorganizmy i robaki zagrażają nam na każdym kroku. Wspaniałą pożywką dla bakterii są np. banknoty. Mrożenie do temperaturze – 3 st. C niszczy bakterie w rybach i mięsie, ale, aby je usunąć ze spożywanych na surowo owoców należałoby przemywać ich skórki spirytusem.
Ewa Masłowska posługująca się metodą dr Huldy Clark, za pomocą aparatu wysyłającego impulsy elektryczne o określonej częstotliwości sprawdza, jakie pasożytnicze grzyby, bakterie i pierwotniaki znajdują się w organizmie chorego. U mnie znajduje gronkowca, który usadowił się w migdale, wymaz z gardła go więc nie wykryje.
Moja rozmówczyni pyta, czy miewam krótkotrwałe bóle brzucha i mgiełki przed oczyma. Toksoplazma okazuje się niebezpieczna zwłaszcza dla młodych kobiet, gdyż powoduje uszkodzenia płodu. Potomstwo cierpi później na choroby trudne do wyleczenia. Toteż przyszłe matki, zanim zdecydują się na poczęcie, powinny uwolnić się od tego pasożyta.
Ewa Masłowska posługująca się metodą dr Huldy Clark, za pomocą aparatu wysyłającego impulsy elektryczne o określonej częstotliwości sprawdza, jakie pasożytnicze grzyby, bakterie i pierwotniaki znajdują się w organizmie chorego. U mnie znajduje gronkowca, który usadowił się w migdale, wymaz z gardła go więc nie wykryje.
Moja rozmówczyni pyta, czy miewam krótkotrwałe bóle brzucha i mgiełki przed oczyma. Toksoplazma okazuje się niebezpieczna zwłaszcza dla młodych kobiet, gdyż powoduje uszkodzenia płodu. Potomstwo cierpi później na choroby trudne do wyleczenia. Toteż przyszłe matki, zanim zdecydują się na poczęcie, powinny uwolnić się od tego pasożyta.
Niebezpieczne są też lamblie, które atakują cały organizm: jelita, wątrobę, układ nerwowy. Nie można ich jednak wykryć przeprowadzając analizę kału pod kątem obecności pasożytów. Z kolei kleszcze przenoszą boreliozę. Natomiast nasze komary, choć nie są nośnikami malarii, zakażają nicieniami (robakami) żerującymi w sercu.
Ewa Masłowska potrafi uwolnić organizm od pasożytów, z powodzeniem też leczy boreliozę. Terapię prądem elektrycznym wspiera ziołami i innymi preparatami naturalnymi. Zachęca klientów, by korzystali na co dzień z popularnych ziół: rumianku i piołunu, które niszczą pasożyty. Pokona je również herbata z wrotyczu, który wycofano z naszych zielarni, ale jest dostępny w aptekach Rosji i Białorusi.
Osobom, które mają kłopoty z zatokami poleca inhalacje ze szklanki gorącej wody z łyżeczką sody oczyszczonej i soli morskiej. Okrywamy wówczas głowę ręcznikiem i wykonujemy serie po 5 oddechów: najpierw wdychając parę nosem i wydychając ustami, a potem odwrotnie (wdech ustami, wydech przez nos). Dobrym uzupełnieniem inhalacji jest ciepły masaż od skraju brwi w kierunku nasady nosa.
Ewa Masłowska potrafi uwolnić organizm od pasożytów, z powodzeniem też leczy boreliozę. Terapię prądem elektrycznym wspiera ziołami i innymi preparatami naturalnymi. Zachęca klientów, by korzystali na co dzień z popularnych ziół: rumianku i piołunu, które niszczą pasożyty. Pokona je również herbata z wrotyczu, który wycofano z naszych zielarni, ale jest dostępny w aptekach Rosji i Białorusi.
Osobom, które mają kłopoty z zatokami poleca inhalacje ze szklanki gorącej wody z łyżeczką sody oczyszczonej i soli morskiej. Okrywamy wówczas głowę ręcznikiem i wykonujemy serie po 5 oddechów: najpierw wdychając parę nosem i wydychając ustami, a potem odwrotnie (wdech ustami, wydech przez nos). Dobrym uzupełnieniem inhalacji jest ciepły masaż od skraju brwi w kierunku nasady nosa.
W czasie swojej praktyki Ewa Masłowska zauważyła, że nie każdy aparat typu zapper sprawdza się jako narzędzie terapii. Wskazania niektórych urządzeń były obciążone błędami. Warto też zdać sobie sprawę z tego, że leczenie prądem elektrycznym nie jest obojętne dla zdrowia. Osoba, która nie ma certyfikatu i praktyki w tej dziedzinie może choremu zaszkodzić. W naszym organizmie żyją miliony pożytecznych bakterii, które wspomagają życiowe funkcje. Toteż, zanim skorzystamy z kuracji mającej na celu pozbycie się pasożytów, sprawdźmy, czy osoba, która ją przeprowadza, ma odpowiednie uprawnienia. Ewa Masłowska ukończyła w tym zakresie kursy testowania za pomocą elektropunktury metodą Volla, elektropunktury i testowania preparatów Eav, a także ziołolecznictwa i biorezonansu. Uczy się też leczenia pijawkami. Działając wspólnie z Barbarą Zalewską każdego postawią na nogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz