czwartek, 9 października 2014

"Medytacja i pieniądze" Adam Bytof


Zestawienie ze sobą pieniędzy i medytacji może być dla wielu osób obrazoburcze. Duchowość i pieniądze nie idą przecież ze sobą w parze. Choć dość powszechne, są to jednak tylko przekonania, pewne koncepcje, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Funkcjonują  podobnie, jak tysiąc lat temu przekonanie, że Słonce krąży wokół Ziemi. Okazało się ono przecież fałszywe. Również opozycja duchowości i pieniędzy jest fałszywa. Co więcej, medytacja jest tak naprawdę znakomitym narzędziem do pomnażania pieniędzy. I nie mam tu na myśli różnych „fałszywych guru”, którzy z medytacji uczynili produkt i sprzedają za ciężkie pieniądze „piach na pustyni” niezorientowanym.
Regularna praktyka medytacji może korzystnie wpływać na nasze zdolności do zarabiania pieniędzy, które oparte są na twórczym rozwiązywaniu problemów, podejmowaniu właściwych decyzji oraz rzetelnej i wytrwałej pracy. Nie ma tu niczego magicznego, a wpływ medytacji na działanie mózgu i umysłu jest badany i udowodniony od dziesiątków lat.
Z pewnością większość doskonałych pomysłów biznesowych pojawiało się w głowach ludzi, którzy potrafili wchodzić w medytacyjny stan umysłu, nawet nie nazywając tego w ten sposób. Jednym z najbardziej znanych przykładów jest Thomas Alva Edison, nie tylko wynalazca żarówki, ale właściciel ponad 1000 patentów oraz kilku przedsiębiorstw w USA., w tym koncernu „General Electric”. Miał on zwyczaj siadać w wygodnym fotelu i poddawać się stanowi miedzy snem i czuwaniem, wchodził w swoistą pustkę umysłu, w której pojawiały się pomysły biznesowe i rozwiązania problemów technicznych. Trzymał w rękach metalowe kulki, które wypadały, gdy zasnął zbyt głęboko. Jest to stan bardzo podobny do medytacji.
Badania psychologiczne i neurologiczne potwierdziły wpływ medytacji na powiększenie ilościneuronów oraz rozwój połączeń neuronowych w obszarach odpowiedzialnych za koncentrację, pamięć, twórcze rozwiązywanie problemów oraz kontrolę emocji. Mózgi medytujących wykazują większą aktywność w lewej półkuli mózgowej, związanej z przeżywaniem pozytywnych emocji oraz optymizmu. Wszystkie te cechy są niezwykle potrzebne w rozwijaniu umiejętności zarabiania pieniędzy. Spokój, umiejętność koncentracji, zdolność do zwalczania zniechęcenia, negatywnych nastrojów, pozwala lepiej prowadzić własną działalność gospodarczą i współpracować z ludźmi.
Umiejętność kontroli emocji, którą wykształca praktyka medytacyjna bardzo przydaje się podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych. Większość ludzi kieruje się zazwyczaj emocjami: strachemprzed stratą lub pożądaniem zysku. Umysł medytujący łatwiej uwalnia się od tych emocji i potrafi podejmować bardziej racjonalne decyzje na giełdzie, w inwestycjach w nieruchomości czy w biznesie. Wielu znakomitych inwestorów wspomina, że nie jest im obca medytacja i umiejętność wyciszania umysłu i emocji podczas pracy.
Medytacja to  także stan umysłu, który pojawia się naturalnie u ludzi podczas zajmowania się czymś, co sprawia im radość, przyjemność. Nie ma wtedy myśli o przyszłości, ponieważ tym co sprawia radość jestdziałanie tu i teraz. Ludzie sukcesu wielokrotnie podkreślają przekonanie, że powinniśmy zajmować się czymś, co sprawia nam radość, a nie tylko przynosi pieniądze. Praca tylko dla pieniędzy może być prawdziwą udręką, podczas gdy powinna być ona pasją, radością i przyjemnością. Z tego punktu widzenia z dużą dozą ostrożności należy traktować twierdzenia o niezwykłej roli motywacji opartej na karze lub nagrodzie oraz stawianie sobie różnego rodzaju celów do osiągnięcia.
Marzenia o przyszłości, wizualizowanie sobie celów, bogactwa itp. może być z pewnością bardzo przyjemnym rodzajem „medytacji”, ale nie należy tego przeceniać. Z pewnością takie umysłowe ćwiczenia mogą dawać motywację do działania, ale prawdziwy sukces osiągają Ci, którzy tu i teraz potrafią czerpać radość z samego działania. Ludzie bogaci nie myślą o pieniądzach i o tym, na co je będą wydawać. Gdyby tak było, po zarobieniu kilku milionów przestaliby robić to, co robią. Oni jednak nie przestają, co więcej, nie mają nawet ochoty na dłuższe wakacje, urlopy od swojej pracy czy tez przechodzenie na emeryturę. Dlaczego? Ponieważ uwielbiają to, co robią. Kiedy pieniądze stają się celem i treścią naszych marzeń, podążamy w złym kierunku. Kiedy jednak odnajdziemy to, co Paulo Coelho nazywa „własna legendą”, czyli nasze powołanie, pasję,  pieniądze stają się po prostu naturalnąkonsekwencją naszej pracy. Taka praca staje się medytacją, zaś medytacja pozawala odleźć radość z działania w każdej pracy. Jest to cudowne sprzężenie zwrotne, które wcześniej czy później prowadzi do sukcesu. Nie ma sensu wizualizowanie sukcesu za pięć lat. I tak nikt nie wie, co będzie za pięć lat. Warto wizualizować działanie, które podejmiemy najbliższego dnia. To rzeczywiście prowadzi do sukcesu.
Jest jeszcze jeden mały problem z wizualizacjami sukcesu, stawianiem sobie celów i motywacjąpłynąca z nagrody. Bardzo często można go zaobserwować u ludzi odchudzających się. Stawiają oni sobie cel, np. schudnąć 15 kg. Katują się drakońskimi dietami i ćwiczeniami i po 2-3 miesiącachosiągają swój cel. I wtedy następuje rozluźnienie, odpoczynek. Czas na nagrodę! Rozluźniają się i zaczynają sobie folgować. Nagradzają się za 3 miesiące ciężkiej, katorżniczej roboty! Przecież osiągnęli swój cel! Zasłużyli! I zaczynają ponownie przybierać na wadze. Pojawia się efekt jojo. Podobnie może być z pieniędzmi. Po osiągnięciu już swojego celu możemy zacząć się nagradzać! Zaczynamykonsumować o wiele więcej. Zarobiliśmy już milion, więc możemy sobie kupić wspaniały apartament za dwa miliony! Połowę oczywiście za kredyt. Przecież zasłużyliśmy! Zrealizowaliśmy cel! Podświadomość motywowana celem tak to właśnie rozumie. Ona chce nagrody! Codziennie dostawała obietnice, że gdy osiągnie cel, dostanie też nagrodę. Niestety, bardzo często kończy się to bankructwem. Przeinwestowaniem, złymi decyzjami, nadmierną, luksusową konsumpcją itp. działaniami, które szybko pozbawiają nas pieniędzy.
Mechanizm ten nie zostanie uruchomiony, gdy będziemy potrafili wyjść poza zaklęty krąg celu-działania-nagrody, rozciągniętego w czasie. Jeżeli nauczymy się, że samo działanie jest dla nas i celem i nagrodą, tu i teraz. W takim przypadku nie uruchomimy tego niebezpiecznego, podświadomego mechanizmu. Takiej postawy uczy właśnie medytacja. Jeżeli połączymy pracę i medytację stworzymy najbardziej potężną mieszankę sukcesu, jaką zna ludzkość. Myślę, że jasne jest już w jaki sposób pieniądze i medytacja są ze sobą połączone. Jest jeszcze kilka dodatkowych aspektów tego wspaniałego połączenia, ale będą one przedmiotem już innego artykułu.
Adam Bytof

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz